Gabinet Marie

Marie Harris · 2017-08-09 23:19:18

Westchnęłam.
- Wiesz... to się nazywa bycie tykającą bombą. Prędzej czy później coś się stanie, wszystko szlag trafi. Czekasz na burzę. - Zdobyłam się na coś w rodzaju krzywego uśmiechu. - Nie znam się na tym. Ale.. będziesz musiał się na czymś, kimś wyżyć. Tylko, że Klaudiusza już nie ma.

Elise Johansen · 2017-08-09 23:22:23

mhm, super. Jeśli mnie nie zaprosi (a wiemy, że tego nie zrobi) to ja nie przyjdę na tą stype. Nie chce się z nim kłócić ani uszczęśliwić na siłę

Casimir Thompson · 2017-08-09 23:22:26

Mimo wszystko parsknąłem.
- Zatrzymując się przy nim, co z jego pogrzebem? Ester mnie dzisiaj pytała, a ja kompletnie nie wiedziałem co jej odpowiedzieć. Zaskoczyła mnie. - Podrapałem się po brodzie w namyśle.

Marie Harris · 2017-08-09 23:25:24

- Ee... dostaliśmy polecenie na betonowanie. Hans tak powiedział. - Uniosłam ręce w geście obronnym. - Coś przydało by się zrobić z tym ciałem. Najwyżej zamówi się trumnę, nie? Trudno uwierzyć, że ten facet mógł być z kimkolwiek. - Pokręciłam głową zdezorientowana.

Marie Harris · 2017-08-21 13:24:43

Na razie kończyłam pracę. Chciałam dalej robić co robię, ale nie! Muszę odpoczywać. Wywróciłam oczami. Do tego nigdy nie miało dojść. Porządkowałam więc papiery, żeby małemu czy małej roślince nic nie było.

Casimir Thompson · 2017-08-21 13:27:18

Słowa Charlotte o aborcji wciąż do mnie nie docierały. Tak naprawdę nie wiedziałem, co chciałem usłyszeć, ale gdyby ktoś jeszcze potwierdził jej słowa... musiałem porozmawiać o tym z Ester.
Ostatni raz przeszedłem pod gabinetem Marie, gdy usłyszałem jakiś dźwięk. Wróciła? Postanowiłem zaryzykować i ponownie zapukać z nadzieją, że mi tym razem odpowie.

Marie Harris · 2017-08-21 13:28:48

- Wejść - mruknęłam rozeźlona.
Źle. Co mnie napawało taką irytacją? Odłożyłam dokumenty na bok i usiadłam. Niedługo będę wyglądać jeszcze gorzej, świetnie.

Casimir Thompson · 2017-08-21 13:30:06

Otworzyłem drzwi ze zmarszczonymi brwiami.
- Marie? Wszystko w porządku? - zapytałem na wstępie nim przeszedłem do rzeczy. Nie wyglądała za dobrze.

Marie Harris · 2017-08-21 13:32:14

- Nic mi nie jest! - prawie krzyknęłam.
Miałam już dość tych pytań "w porządku? To musi być dla ciebie szok!". Ale zorientowałam się, że to Casimir. Wzięłam głęboki oddech.
- Coś się stało Cas? - Uniosłam brew.

Casimir Thompson · 2017-08-21 13:33:50

- Em, właściwie to tak - mruknąłem rozkojarzony, siadając na krześle. - Dawno się nie widzieliśmy - przypomniałem jej. - Coś się wydarzyło przez ten czas?

Marie Harris · 2017-08-21 13:38:08

Uśmiechnęłam się krzywo.
- Fakt. Trochę. - Wywróciłam oczami. - Każdemu przychodzą do zrobienia kiedyś trudne i trudniejsze decyzje. Chyba właśnie jest jedna - zauważyłam z lekka zdenerwowana. - A ty? Co się dzieje, mistrzu?

Casimir Thompson · 2017-08-21 13:43:48

Spojrzałem na nią niespokojnie.
- Chciałem o czymś pomówić, ale nie wiem czy jest to najodpowiedniejszy moment. Nie chciałbym abyś miała przed sobą kolejną trudną decyzję. - Skrzywiłem się, gotów odpuścić tę rozmowę.

Marie Harris · 2017-08-21 13:46:47

- Nie, nie, nie. - Automatycznie spróbowałam się uspokoić. Podniosłam z biurka mini filiżankę z herbatą. - Opowiadaj. Wyglądasz jak kłębek nerwów.

Casimir Thompson · 2017-08-21 13:50:21

- To samo mogę powiedzieć o tobie. - Przekrzywiłem głowę w bok, przez chwilę jej się przypatrując. - Jest to dość skomplikowana sprawa. - Nieświadomie zacząłem bawić się palcami. - Ester jest w ciąży. - Westchnąłem i zaraz dodałem pośpiesznie, obawiając się reakcji takiej samej jak u Charlotte. - Ze mną.

Marie Harris · 2017-08-21 13:54:01

Uniosłam brwi wyżej.
- No nie żartuj. Wait. Który miesiąc? - Spojrzałam znów na swój brzuch.
Jeszcze było normalnie.

Casimir Thompson · 2017-08-21 13:57:31

Zaśmiałem się cicho, odchylając na krześle.
- Nawet nie wiesz, jak chciałbym aby to wszystko okazało się żartem. - Nie wiem. Tydzień. - Złapałem ją na tym spojrzeniu. - Marie...? - spytałem podejrzliwie.

Marie Harris · 2017-08-21 13:59:14

Opadła mi szczęka, co musiało wyglądać wręcz komicznie.
- Przegrywy z nas - mruknęłam, przejeżdżając ręką po twarzy. - Wielkie przegrywy. Chcecie usunąć dziecko? I... Elise. Właśnie, co z nią?

Casimir Thompson · 2017-08-21 14:02:30

Czułem się, jakby wszystkie fakty docierały do mnie w zwolnionym tempie. Nachyliłem się w jej stronę.
- Nie mów, że... Hans? - Przełknąłem gulę w gardle. - Boże. Największe przegrywy.

Marie Harris · 2017-08-21 14:04:59

Z wolna pokiwałam głową.
- Pojebane to. Słuchaj, chyba oboje znajdujemy się w sytuacji, gdy człowiek zaczyna odchodzić od zmysłów. Najważniejsze jest to, czy te małe coś mają się urodzić czy nie.

Casimir Thompson · 2017-08-21 14:09:24

Obrzuciłem ją przenikliwym wzrokiem.
- Pragniesz tego dziecka? - spytałem, nie owijając w bawełnę. Jeśli ona da radę.... Czy mógłbym spróbować życia z Ester? - Wszystko pochrzaniło się, gdy ona wyjechała - stwierdziłem w końcu. - Czy to nie oczywiste mieć dziecko z osobą, którą się kocha? - Zmrużyłem oczy. - Ester jest dla mnie jak siostra.

Marie Harris · 2017-08-21 14:14:01

- Myślisz, że wiem? To trwa od dwóch tygodni, może mniej - wyjaśniłam. - Nigdy nie miałam dziecka. Nigdy nie myślałam, że coś takiego może mieć miejsce. Wiesz, co najwyżej Hans wyśle mnie na misję i tam umrę. Ale to? - Pokręciłam głową z niedowierzaniem. - Nie możesz pytać mnie o takie rzeczy, gdy od dwóch tygodni zadaję sobie takie samo pytanie jak ty "Jak?". - Zagryzłam wargę z jedną wielką niepewnością. - Jesteśmy zabójcami, a nie niańkami.

Casimir Thompson · 2017-08-21 14:20:28

Pokiwałem głową.
- Fakt. Życie dla tych... dzieci, to prawdziwy koszmar. Zwłaszcza pod ręką taką jak Hans. Właśnie, jaka jest jego opinia na ten temat? - Zmarszczyłem brwi. - Nie jestem pewien czy Ester zgodzi się na aborcję. Sam nie jestem tego pewien. - Bo cząstka ciebie pragnie tego dziecka.

Marie Harris · 2017-08-21 14:27:13

- Hans się do mnie od kilku dni nie odzywa, rozumiesz? Kazał wziąć urlop i udawać, że mnie nie ma. - Uśmiechnęłam się słabo, ledwie dostrzegalnie i przełknęłam gulę w gardle jakbym zaraz miała... się rozpłakać. Kolejny głęboki oddech. - Jeśli masz choćby... jakiekolwiek małe uczucie, że chcesz tego dziecka, coś... cokolwiek, nie wahaj się, Cas. To Ester urodzi, ale ty będziesz ojcem.

Casimir Thompson · 2017-08-21 15:57:21

Widząc ją w takim stanie, wstałem i przytuliłem po prostu. Nigdy tak się nie zachowała. To było okropne oglądać ją taką.
- Może to dziecko go zmieni. Może będzie lepszy - szepnąłem, głaszcząc ją po plecach.

Marie Harris · 2017-08-21 16:03:34

Zmrużyłam oczy, starając się opanować wszelkie łzy i oparłam głowę na jego ramieniu.
- Nie - wymamrotałam. - Jeśli tego chce to wspaniale. Możliwe, że zabiłby je. Dlatego... jeśli w pewnej części chcesz, nie wahaj się. Pomóż Ester, dobrze? - zapytałam nerwowo.

#76 2017-08-09 23:19:18

Odp: Gabinet Marie

#77 2017-08-09 23:22:23

Odp: Gabinet Marie

#78 2017-08-09 23:22:26

Odp: Gabinet Marie

#79 2017-08-09 23:25:24

Odp: Gabinet Marie

#80 2017-08-21 13:24:43

Odp: Gabinet Marie

#81 2017-08-21 13:27:18

Odp: Gabinet Marie

#82 2017-08-21 13:28:48

Odp: Gabinet Marie

#83 2017-08-21 13:30:06

Odp: Gabinet Marie

#84 2017-08-21 13:32:14

Odp: Gabinet Marie

#85 2017-08-21 13:33:50

Odp: Gabinet Marie

#86 2017-08-21 13:38:08

Odp: Gabinet Marie

#87 2017-08-21 13:43:48

Odp: Gabinet Marie

#88 2017-08-21 13:46:47

Odp: Gabinet Marie

#89 2017-08-21 13:50:21

Odp: Gabinet Marie

#90 2017-08-21 13:54:01

Odp: Gabinet Marie

#91 2017-08-21 13:57:31

Odp: Gabinet Marie

#92 2017-08-21 13:59:14

Odp: Gabinet Marie

#93 2017-08-21 14:02:30

Odp: Gabinet Marie

#94 2017-08-21 14:04:59

Odp: Gabinet Marie

#95 2017-08-21 14:09:24

Odp: Gabinet Marie

#96 2017-08-21 14:14:01

Odp: Gabinet Marie

#97 2017-08-21 14:20:28

Odp: Gabinet Marie

#98 2017-08-21 14:27:13

Odp: Gabinet Marie

#99 2017-08-21 15:57:21

Odp: Gabinet Marie

#100 2017-08-21 16:03:34

Odp: Gabinet Marie

Stopka