Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Tak powiodła się - Przynajmniej taką mam nadzieję
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Masz może jeszcze jakieś... pytania dotyczące sekty, osób czy czego potrzebujesz? - dodałam już nieco normalniej.
Family don't end with blood
Offline
- Nie, zdecydowanie nie - uśmiechnęłam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- W takim razie, możesz już iść. - Uśmiechnęłam się krzywo. - W razie czegoś, wiesz gdzie mnie szukać.
Family don't end with blood
Offline
Wstałam i podeszłam do drzwi.
- Do widzenia. - nacisnęłam klamkę i wyszłam
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Zapukałam niepewnie w drzwi i nacisnęłam klamkę
- Dzień dobry, można?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Mhm - mruknęłam, zdejmując silikonowe rękawiczki.
Błe, za dużo krwi.
- Co się dzieje Ester? - Odsłoniłam za sobą miejsce kary.
Family don't end with blood
Offline
- T-to z-znaczy - zrobiłam krok w tył. Nie powinnam tutaj przychodzić
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Spokojnie. Zaraz przyjdzie Faustyna i to posprząta. - Westchnęłam. - Jakieś problemy?
Family don't end with blood
Offline
- Chciałam poprosić o trochę wolnego, a wolę przyjść do pani... znaczy do ciebie - skierowałam swój wzrok w czarne panele podłogowe
Ostatnio edytowany przez Ester Solberg (2017-06-17 20:52:37)
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Skinęłam głową.
- Na ile dni?
Family don't end with blood
Offline
- Tydzień, dwa... No może miesiąc - Nie podniosłam wzroku z czarnych paneli
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Kurfa, rok.
- Z tym może być trudno. Musisz wybrać dokładny termin. Miesiąc jest zbyt długim okresem. - Zaczęłam się przechadzać po pokoju. - Ostatnio cię nie było i musisz to nadrobić.
Family don't end with blood
Offline
- Dwa tygodnie? - nie myśl o krwi... to na pewno nie była krew.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Myślę, że Hans się zgodzi. Choć czekają cię duże zaległości. - Zaznaczyłam. - Mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę?
Family don't end with blood
Offline
- Tak, mogę już iść? - myślałam że będzie trudniej
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Zjaw się jutro, aby wypełnić formularz o misji. Możliwe, że Hans będzie chciał cię przesłuchać - powiedziałam z westchnieniem. - No nic, to tyle. Możesz już iść.
Family don't end with blood
Offline
- A nie mogłabyś zrobić tego ty? - byle nie Hans...
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Nie jestem za wszystko odpowiedzialna. - Zagryzłam wargę. - Kiedyś i tak by cię to czekało. To tylko kwestia czasu.
Family don't end with blood
Offline
- Chyba wolałabym żeby rozmowa z Hansem odbyła się w innym terminie. - na samą myśl robiło mi się słabo
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- To musisz już ustalić z nim. - Przyznałam. - Ten formularz jest ważny.
Family don't end with blood
Offline
- W takim razie dziękuję - podniosła w końcu wzrok. Onie, krew...
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Faustyna weszła do sali z mopem.
- On nie gryzie. - Uniosłam brwi. - Dasz sobie radę.
Family don't end with blood
Offline
Kobieta zaczęła jeździć mopem po kałuży krwi. O nie, kręci mi się w głowie, a po chwili upadam...
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Popatrzyłam zaskoczona na dziewczynę. Ona się do tego nie nadaje.
- Zawołaj Kevina. Trzeba wziąć ją do szpitala - powiedziałam stanowczo.
A później... Chyba naprawdę będzie musiała porozmawiać z Hansem.
Family don't end with blood
Offline