Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Weszłam do sali i rozejrzałam się. W głośnikach rozbrzmiewały odgłosy muzyki.
Offline
Wyluzowanym krokiem wszedłem do sali i przelecialem po niej znudzonym wzrokiem.
Offline
Stałem obok Hansa, rozglądając się na boki. Jest idealnie. Musi się udać.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Telefon ciągle brzęczał w kieszeni. Irytowało mnie to. Od dłuższego czasu miałem mnóstwo papierów związanych z elektrokwasami, ale teraz miałem zwyczajnie dość.
- Widzę jak się denerwujesz - mruknęła mi do ucha Marie. - Zaraz nasza kolej. Przygotuj się... dowódco. - Uśmiechnęła się pod nosem i na chwilę odsunęła się dalej.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
Weszłam do sali i powoli szłam przed siebie. Kiedy zobaczyłam Klaudiusza, wywróciłam oczami od razu zmieniłam kierunek. Ugh.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Przekroczyłam drzwi sali bankietowej. Rozejrzałam się ale moim oczom nie ukazał się nikt znajomy uniosłam lekko sukienkę by jej nie podeptać.
http://www.polyvore.com/party/set?id=221855422
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przed salą stała Fran.
- Cześć! Nie bój się wchodź do środka. -rozejrzałem się i od razu ujrzałem Ester - Przepraszam, ale muszę podejść do przyjaciółki
http://www.polyvore.com/party/set?id=221802968
Ostatnio edytowany przez Ben Smith (2017-05-19 20:40:15)
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
- Umm okey - stoję zakłopotana.
Offline
(http://www.polyvore.com/santa_maria/set?id=221816735)
Patrzę na Hansa, zastanawiając się, co znowu się stało. I jak go wreszcie zrelaksować. Niezauważalnie wywracam oczami, i gdy widzę że każdy już jest wracam do niego.
- Hej, może czas na przemówienie? - pytam, opierając się o jeden ze stołów.
- Mhm. Tak. Wybacz. - Westchnął i odłożył telefon.
Wszedł na podium i zaczął mówić.
- Niektórzy z naszych gości z Europy już przybyli, a inni jeszcze są w podróży. Dziękuję wszystkim za przybycie i mam nadzieję, że będziecie dobrze świętować dzisiejszą noc. Jutrzejszy dzień jest wolny i nikt nie przychodzi do siedziby. A już za chwilę zapraszam do tańca. Niektórzy członkowie Legami Liberta przygotowali coś specjalnie dla was, a teraz razem z panną Harris, zaprezentujemy jeden z tańców.
Spojrzałam na gościa operującego nagłośnieniem, a potem znów na Hansa. Wspaniale. Podszedł w moją stronę i objął mnie w talii, a ja dotknęłam dłonią jego ramienia.
- Santa Maria - wyszeptałam po cichu i wtedy... się zaczęło.
Family don't end with blood
Offline
- Zatańczysz? - spojrzałem na Ester
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
- Z miłą chęcią - objął mnie i ruszyliśmy na parkiet
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Spojrzałem na Elise, a później na Lssi. Jak ja wytrzymam z dwiema dziewczynami, które się mi podobają....
Offline
Niby poruszaliśmy się powoli, ale z czasem coraz szybciej. Coraz bardziej widziałem błysk w oczach kobiety, którą niby znałem. Nie rozumiem. Pierwszy obrót. Drugi obrót i... znów patrzyliśmy sobie prosto w oczy, a tego miało nie być. Mieliśmy pokazać, że uczucia nie istnieją. A przynajmniej, że są udawane. Jej były przepełnione dziwnym blaskiem i płomieniami. Marzyła o czymś. I przez to ja miałem zagadkę. Kim ona była...? Przejechałem ręką po jej nagim ramieniu i tańczyliśmy dalej. Dopiero po paru minutach się zatrzymaliśmy. Byliśmy wpatrzeni w siebie, mimo że muzyka się skończyła.
- Zapraszam resztę na parkiet. - Ogłosiłem oficjalnym tonem i odszedłem na bok.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
Stanęłąm pod jedna ze ścian i obserwowałam ludzi. Nie lubię tańczyć za bardzo. Ale muzyki się miło słuchało.
Offline
- Wyglądasz całkiem nieźle - uśmiechnęłam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- O mój Boże, on się na mnie gapi. Nie chce awantury. Nie tu i teraz - zaczęłam jęczeć na powitanie Casimirowi, kiedy stanęłam obok niego. Skrzyżowałam ramiona.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Podszedłem do Lssi i poprosiłem ją do tańca. Na początku trochę marudzila, ale ostatecznie,nie się zgodziła. Zaczęliśmy tańczyć, ręce trzymalem na wysokości jej talii.
Offline
- Zapraszam do stolika. - Powiedziałem już zwyklejszym tonem do Marie i ruszyłem w stronę jadalnianej części.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
Podczas tańca z Klausem, dużo rozmawialiśmy. Wspominaliśmy dawne lata. Śmieliśmy się z naszej głupoty w młodym wieku. Ale ja tęskniłam za tym...
Offline
Zaśmiałem się. Dziewczyna wyglądała olśniewająco.
- Ty również wyglądasz całkiem nieźle - spojrzałem na usta dziewczyny i ponownie się zasmiałem - Brakuje czegoś.
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
- No tak , szminka. Dzisiaj jej nie zobaczysz. - zaśmiałam się - Chodźmy do stolika. - chłopak uśmiechnął się i poszliśmy w stronę stolika
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Podpieram ścianę czując sie tu niepewnie, właściwie to mam ochotę uciec.
Offline
- Twój rycerz na czarnym koniu cię obroni - parsknąłem i spojrzałem na nią. - Całkiem ładnie wyglądasz - mruknąłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Nie odzywając się, szłam za nim. Otrzymaliśmy dwa kieliszki szampana i zasiedliśmy w głównej części.
- A więc...? - uniosłam brew.
Family don't end with blood
Offline