Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Zdecydowanie - potwierdziłam. - Jeszcze nie macie pojęcia kto go przysłał? - spytałam zerkając na mężczyznę.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Badamy tę sprawę, prawdopodobnie będziemy musieli użyć Charlie jako przynęty, a nie chce jej na razie tak męczyć. Powinna odpocząć- powiedziałem trochę smutnym głosem.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Kiwnęłam głową.
- Charlotte zapomniała jak się śpi - mruknęłam, odrzucając butelkę z wodą na bok. - Ktoś powinien jej poczytać, przykryć kocykiem i utulić do snu. - Zaśmiałam się. - Boję się jednak, że może ugryźć - dodałam, zaciskając zęby i krzywąc się teatralnie.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Jestem pewien, że nadasz się do tego idealnie. I nie bój się, płci pięknej nie gryzie- puściłem jej oko.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Pokręciłam głową rozbawiona.
- Jak ja do niej przyjdę to raczej nie będziemy spać - stwierdziłam. - Na pewno do niej wpadnę niedługo - mruknęłam.
Zerknęłam na drzwi. Które były zamknięte. Huh, i ja sama go o to poprosiłam?
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Podążyłem za jej wzrokiem.
- Chcesz kluczyk? To mi go zabierz- rzuciłem jej wyzywające spojrzenie.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- Zabawne - mruknęłam. - Wystarczy, że będziesz stał i trzymam rękę w górze, już wtedy nie będę mieć szans - burknęłam. - Może coś ciekawszego? I bardziej wykonanego, he?
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Mam czas, mogę tu siedzieć- lustrowałem ją wzrokiem.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Westchnęłam ciężko. Podniosłam się i wyciągnęłam rękę w jego stronę.
- Daj klucz - zażądałam.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Wstałem i zrobiłem kilka kroków do tyłu uśmiechając się.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- Chcesz się bawić w berka? Nie jesteśmy na to trochę za starzy? - spytałam ruszając szybko za nim.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Kto chce się bawić ten będzie. Wiesz ile maratonów przebiegłem? Mogę tak do jutra. Dosłownie- czekam aż się złamie i pokaże na co ją stać.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- Z bieganie nie mam problemów, Arwell. Za to podobno szybko się denerwuje, a powiem ci, że zaraz będę wściekła - syknęłam. - Oddawaj je! Moja cierpliwość się zaraz skończy
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Na to właśnie czekam mon chérie- wysłałem jej buziaka chcąc jak najbardziej ją zirytować i odblokować.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Podbiegłam do niego. Zablokował mój pierwszy cios. Zablokował drugi. I trzeci. Jeknęłam. Znów zaatakowałam.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Dobrze! A gdybyś tak spróbowała mnie sprowadzić do parteru? Zauważ, że na stojąco nie masz szans- blokowałem kolejne jej ciosy, czasami sam dorzucając coś od siebie by ją jeszcze bardziej rozzłościć.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Szybkim ruchem złapałam go za ramię i wygięłam jego rękę najmocniej jak umiałam. Przez chwilę miałam wrażenie, że to się uda, ale zaraz rolę się odwróciła.
- Ała, puszczaj, Cholero ty jedna!
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Myślisz, że jeżeli ktoś cię będzie atakował to cię puści? No proszę. Wciąż masz wolne nogi królewno- wymruczałem jej do ucha.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Zacisnął mi się żołądek.
Szarpnęłam się, co kosztowało sporo wysiłku i bolało jak cholera, co ja mówię, miałam wrażenie, że Arwell mi rękę wyłamie ze stawu.
Stanęłam do niego twarzą zamachnęłam się drugą ręką, zrobił unik, ale gorzej było uniknąć mojego kolana które uderzyło centralnie na wysokość jego krocza.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
O fuck. To było... Mocne. Aż straciłem równowagę i runąłem na plecy ciągnąć za sobą Elise.
- Uważaj po się podniecę- wydyszałem.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Ponieważ w rękach i nogach miałam mniej siły niż w kolanach i łokciach to postanowiłam, że użyje łokcia. Przywaliłam mu w bok, wyrywając kluczyk.
- Odetne ci jaja - burknęłam i zaczęłam się podnosić.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Będę czekał- ruszyłem znacząco brwiami i się roześmiałem. Położyłem się na boku i obserwowałem dziewczynę jak unosi się triumfem. Po czym podciąłem jej nogi. Tak dla zasady.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Uderzyłam plecami o podłoge,aż poczułam jak całe powietrze uchodzi mi zpłuc. Jednak nie dałam za wygraną. W końcu miałam już klucze w ręku.
Obiema nogami kopnęłm go, jednak zdarzył się odsunąć.
- Czekaj, zrobię to w najmniej spodziewanej - w tym momencie zamachnęłam się nogami jeszcze raz, uderzając go w bok - chwili - wydusiłam z siebie.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Widzisz? Wyrabiasz się. A gdyby ktoś cię ogłuszył?- mówiąc to skoczyłem na nią i uderzyłem jej głową o podłogę.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Przesadził, tym razem przesadził. Zrobiło mi się ciemno przed oczami ale nadal nie straciłam przytomności, za to miałam wrażenie, że głowa mi pękła na pół.
Zaczęłam gwałtownie mrugać. Uniosłam ręce i zaczęłam uderzyć pięściami Arwella ale ciosy bie były mocne. Trzęsły mi się ręce. Nogi w sumie też, chyba cała zaczęłam się trząść. Od zimna?
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline