Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Zacisnęłam pięści. Wzięłam głęboki oddech. Spokojnie Elise, dasz sobie radę.
- Nie mam zamiaru zawodzić - burknęłam. - Przecież to wiesz. To po co te gadki? - Zmarszczyłam brwi naburmuszona.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Spójrz na swoje dzisiejsze zachowanie. A jeśli jeszcze nie, przyda się drobny spacer do Marie. - Z mojego głosu wydał się chłód. - Życzę miłego urlopu.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
Zacisnęłam zęby i pięści.
- Dowodzenia - syknęłam jedynie i wyszłam z gabinetu Hansa, prawie że trzesąc się z emocji.
Co mi do cholery jest?! Muszę się położyć...
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Zapukałam do drzwi.
- Dzień dobry, chciał mnie pan widzieć?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Tak, Ester - powiedziałem już z lekkim zmęczeniem w głosie, choć ledwie wyczuwalnym. - Chciałem się upewnić, że wiesz już o misjach.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
- Tak, niestety wiem. Obawiam się lekko o moje życie. - uśmiechnęłam się niepewnie
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Jak każdy. Chcę abyście współpracowały z Elise. Liczę, że wasza misja się powiedzie zgodnie z planem - odparłem.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
- Wszystko powinno się zakończyć tak jak pan oczekuje. Jednak co do naszej współpracy to mam obawy.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- To mnie nie interesuje. Musicie sobie z nimi poradzić. Obojętne czy obie nienawidzicie Klaudiusza, czy go jesteście w nim zakochane. Misja musi dojść do skutku nawet jeśli tkwi w nim problem - powiedziałem z powagą.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
- Wszystko będzie tak jak pan chcę. - inaczej byś nas zabił, a raczej komuś to zlecił...
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- A jeśli będzie próbował czegoś poza misją, to zadzwońcie. Zajmiemy się tym - dodałem, odkładając kolejną z kartek.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
- To nie chodzi o Klaudiusza... Chodzi o to że Elise ma jakiś problem do mojej osoby i nie panuję z emocjami
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- To znaczy? - zapytałem, unosząc brwi. - Chcę więcej informacji.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
- Jest dosyć agresywna, nie umie opanować złości. Próbowałam z nią rozmawiać wyjaśnić dlaczego tak się zachowuje jednak nic do niej nie dociera. Czasami nawet grozi mi..
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Gdy wróci z urlopu zajmiemy się tym. A później będziecie ze sobą współpracować czy wam się to podoba, czy nie. Tyle. Jeśli miałabyś jeszcze jakieś pytania do misji, przyjdź. - Podniosłem z biurka kolejny kubek z kawą.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
Ramka ze zdjęciem została zbita. Nastał nowy dzień. Rutynowy, zwykły... nic nie znaczący.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
Zapukalam do drzwi biura Hansa. Trochę się bałam, ale cóż się dziwić, koleś jest przerażający.
Offline
- Wejdź, Larisso - odpowiedziałem chłodnym tonem, czekając aż drzwi się otworzą.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
Otworzyłam cicho drzwi i weszłam do środka.
-Dobry-Powiedziałam cicho.
Offline
Poczekałem aż usiądzie na fotelu i zacząłem mówić.
- Chciałbym się dowiedzieć z dokładną wersją o wydarzeniu, które wczoraj miało miejsce. - Spojrzałem na dziewczynę z lekkim wyrzutem.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
-Wszytko zaczęło się od tego, że Klaus zakochał się w Elise. Ale ona go odrzucala. Z tego co mi mówił to jak wrócili z misji z Iraku to ona powiedziała mu ze nigdy razem nie będą oraz ze calowała się z Casem. Klaus się wściekł oraz załamał i pojechał do domu, po czym zadzwonił do mnie i spytał się czy pójdę z nim na spacer bo chce się wygadać. Zgodziłam się i wtedy się tego dowiedziałam. Był zły, ale udało mi się go uspokoić, obiecał mi też ze nie skrzywdzi Casa. Ale jak go zobaczył to złość przycmila mu umysł i go zaatakował. Na początku się na to patrzyłam. W pewnym momencie Cas nazwał dziwką i tym jeszcze bardziej go wkurwił, ale zareagowałam i sparalizowalam Klausa, zanim się na niego rzucił i zabił, następnie kazalam Casowi spróbować zatamować krwotok, a sama pobieglam do sekty po kogoś. Spotkałam Ester i szybko jej skrocilam co się stało i razem pobieglismy na miejsce, a chwilę później pojawiles się ty.
Offline
Przejechałem dłonią po twarzy.
- Sprawy prywatne mają nie dotyczyć pracy, a tym bardziej Klaudiusz ma całkowity zakaz zbliżania się do Casimira. Przekaż swojemu koledze, że po tym, co zrobił, może się spodziewać kary, która... pozbawi go życia. Po wszystkich misjach odbędzie się zebranie, a na nim zadecydujemy, co zrobić.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
-Okey... Mam pytanie co do misji...
Offline
- Jakie? - zapytałem sucho.
Niektóre misje były naprawdę idiotyczne. Kolejna rzecz, którą musiałem zrobić - porozmawiać z tymi z Centrum.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
-Jakie węże mamy łapać z Lottie?
Offline