Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Tak. Wszystko jest wręcz wspaniale - powiedziałem zimniej i zmieniłem temat. - Potrzebuję dokładnych wydarzeń z Utah. I czego chciał dokładnie od was Mohamed. To ważne.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
- Tak szczerze to nie wiem, gdy pojechaliście na akcję otrzymaliśmy, otrzymałem w wiadomości Trololololo. Szybko domyśliłem się, że tak naprawdę mogło nie chodzić o Ester, która no jakby to powiedzieć jest tylko pionkiem w naszej organizacji. Gdy tylko skojarzyłem fakty pobiegłem za Charlotte, ale było już za późno. Postrzelili mnie jakimś środkiem nasennym i w sumie to tyle widziałem Araba...
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- Źle wyszło - przyznałem z lekkim zdenerwowaniem w głosie. - Zniszczenie Mohameda sporo kosztuje. Obecnie wyjechał do Rosji w celach zawarcia ugody, co jest niekomfortowe z naszą sytuacją. Mieliście być dla nas ostrzeżeniem.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
- Tsaaa... Jednak jakieś dodatkowe wynagrodzenie za to, że na przykład odkopałem naszą królową lodu byłoby mile widziane- znacząco ruszyłem brwiami odpalając papierosa.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- Nie w moim gabinecie, Arwell - mruknąłem rozdrażniony. - "Królowa Lodu" ma odpoczynek przez najbliższe pięć miesięcy. Ostatnio dostałeś premię za złapanie Lily - zauważyłem.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
- Niepaliłem dwa dni, miejże litość człowieku- mocno się zaciągnąłem. - fakt, ale zwróć uwagę, że o mało nie zginęliśmy i przeżyliśmy tylko dzięki mnie, plus nie żądam niewiadomo jakiego urlopu- uśmiechnął się .
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- Balkon jest po drugiej stronie - powiedziałem surowiej. - Na razie wróciliście, a ta decyzja wymaga rozważenia. Zdajesz sobie chyba sprawę jak blisko finału jesteśmy?
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
-Mhm- mruknąłem podchodząc do okna i uchylając je. Wypuściłem dym przez szczelinę. - No dobra, ale chcę dom z basenem.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Parsknąłem ironicznie.
- Oczywiście, Charlotte jest w komplecie. - Zrobiłem coś na wyraz krzywego uśmiechu. - Zastanowię się nad premią. - Spojrzałem na wykres z ostatniej misji.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
Charlotte jest w komplecie.
- Czekaj... Co!?
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- Nie będę powtarzał dwa razy - stwierdziłem, odkładając dokument na bok. - Jakiś czas temu wpadłem na ten jakże genialny pomysł.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
O nie. Roześmiałem się, jednak widząc, że zajmuje się swoimi papierami rozejrzałem się nerwowo po gabinecie.
-Żartujesz prawda?- wciąż miałem uśmiech na ustach, jednak coraz bardziej stawałem się zdenerwowany.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- A wyglądam jakbym żartował, Arwell? - Zmarszczyłem brwi, podnosząc wzrok na niego. - Jesteś jakiś... przerażony.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
- No... Trochę tak bardzo bo wiesz, myślałem, że żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku, w wolnym kraju, gdzie każdy decyduje sam za siebie. - powiedziałem lekko rozgniewany, jednak starając się ukryć swoje emocje.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- No tak, rzeczywiście. Wybacz. Ale żart był niezły - przyznałem. - Pojutrze zajmę się premią.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
- Ja pierdolę- aż się zakrztusiłem dymem. Hans ty śmieszki orzeszku- Dobra przyznaję, masz punkt- zacząłem kierować się do wyjścia uważając, by na nic nie nadepnąć. - Tylko błagam, nigdy więcej takich żartów- rzuciłem stojąc już tyłem do niego.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- Wiem, wiem, chodziło o ten dom z basenem. - Zwróciłem wzrok na kartkę. - Idź odpocząć.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
Zatrzymałem się prawie wywracając. Ciężko być zgrabnym, gdy ma się dwa metry i jest w zabałaganionym pokoju.
- I z Charlotte też żartowałeś, prawda- powiedziałem głosem cierpliwego rodzica, który oczekuje danej odpowiedzi od dziecka.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Spojrzałem na niego poważnie.
- Arwell, idź odpocząć. Długi dzień miałeś - zauważyłem.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
Jeeeeezu już, nic nie ogarniaaaam Faktycznie, dopiero teraz poczułem, jak bardzo jestem zmęczony.
- Faktycznie, ale... Porozmawiamy o tym później. Chyba. Tak- powiedziałem bardziej do siebie niż do niego. - Narazie, Hans. - wyszedłem przymykając drzwi.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Idę się powiesić, a jak już umrę to ci zrobię takie paranormalne activity, że będziesz szukał winchesterów we własnej osobie B)
Wiadomość dodana po 01 min 03 s:
Pozdrawiam
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
Podeszłam do drzwi gabinetu i zapukalam poczekalam chwilę i weszłam do środka.
- Dzień dobry, można?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Mhm - mruknąłem nawet nie podnosząc na nią wzroku. - Kolejna pragnąca urlopu?
Hello Darkness My Old Friend...
Offline
- Oo to nie jestem jedyna. - uśmiechnęłam się - Zapewne Marie powiedziała już o wszystkim ale lekarz kazał mi się nie stresować, nie męczyć i najlepiej wziąść urlop w pracy.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Z powodu iż...? - Uniosłem brwi i tym razem spojrzałem na dziewczynę. - Nie jestem wszechwiedzący, więc mnie oświeć.
Hello Darkness My Old Friend...
Offline