Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 22 23 24
- Niestety wiem. - spuściłam głowę. Nie chciałabym, żeby było tak jak kiedyś. Miałam nadzieję na jakieś zmiany w naszej relacji.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Chodź, zamówimy ci taksówkę. - Odsunąłem się od niej i sięgnąłem po telefon. Na dzisiaj koniec z kłótniami, z wyrzeczeniami, ze wszystkim.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Co teraz zrobimy? Z tym co się tutaj wydarzyło? - Obserwowałam mężczyznę siedząc dalej na biurku.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Taksówka powinna być za dziesięć minut. Wspaniale.
- Zbierajmy się - zasugerowałem, na razie ignorując jej pytanie, które parzyło moje uszy, jak nigdy. Zazwyczaj mówiłeś"Zapomnij", więc czemu teraz tego nie powiesz? Pierdol się. - A co byś chciała zrobić? - Zamknąłem za nami drzwi.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Nie muszę ci odpowiadać na pytanie, na które znasz odpowiedzieć, prawda? - zatrzymałam się i spojrzałam na niego - Wolałabym poznać twoją odpowiedź na to pytanie
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Włożyłem dłonie w kieszenie, idąc przed siebie.
- Szczerze? Nie wiem, Ester. Może... zachowajmy to na razie dla siebie. Nie obrazisz się za to? - Spojrzałem na nią z ukosa, dla pewności. - Nie chciałbym szerzyć plotek.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Okey, nie mam ci tego za złe. - ruszyłam dalej
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Mówisz poważnie? - Uniosłem brwi, stając. - Nie masz nic przeciwko? - Lustrowałem ją wzrokiem. Ona tak serio?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Pewnie, poczekam ile będzie trzeba. - podeszłam do niego pocałowałam go i szybko wyszłam z budynku
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Pocałowała mnie już trzeci raz w przeciągu dwóch dni. Byłem zaskoczony? To mało powiedziane. Stałem tak jeszcze przez kilka minut, dopóki nie otrząsnąłem się z amoku, który mną zapanował. Dopiero potem ruszyłem dalej, jakby czas zaczął pononwnie płynąć.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Zapukałem do drzwi dosyć nie pewnie. Otworzyłem drzwi gdy usłyszałem cichy głos zza drzwi.
- Cześć. Mogę?
Początek miłości to czas udawania, że wszystko, co ludzkie, jest nam obce.
Offline
Po zobaczeniu mężczyzny mój wyraz twarzy nieco się zaostrzył.
- Skoro musisz. - Wywróciłem oczami i odłożyłem stertę papierów na bok, w międzyczasie wskazując dłonią na miejsce przed siebie. - Mam nadzieję, że to coś ważnego. Nie mam czasu na bzdury - powiedziałem na wstępie.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Chciałem porozmawiać i przeprosić cię za ostatnią sytuację. Nie powinienem się tak zachowywać. Przepraszam - usiadłem koło mężczyzny. - Ale nie przyszedłem tu tylko by cię przepraszać. Chciałem porozmawiać o Ester.
Początek miłości to czas udawania, że wszystko, co ludzkie, jest nam obce.
Offline
- Kontynuuj - rzuciłem obojętnie. Po ostatniej kłótni już nic nie miało sensu. Nawet moje siedzenie w tym pieprzonym biurze. Zacząłem przebierać między papierami segregując je na kilka grupek. - Skoro przyszedłeś w jej sprawie, zapewne masz temat, który należy rozwinąć.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Przepraszam, że zadam to pytanie ale po prostu chcę znać odpowiedź. Czujesz coś do Ester? - Powinienem chyba inaczej sformułować pytanie... eghh nie ważne...
Początek miłości to czas udawania, że wszystko, co ludzkie, jest nam obce.
Offline
- Uważam, że takie relacje nie powinny cię interesować. To są nasze prywatne sprawy, do których nic ci do tego - odparłem ostro, nie przerywając swojego poprzedniego zajęcia. Wczorajszy dzień zdecydowanie wytrącił mnie z równowagi.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Wiem nie powinno mnie to obchodzić, ale znam Ester już naprawdę długo i widzę, że oczekuje czegoś więcej. Nie zauważyłeś tego? - spytałem zaciekawiony.
Początek miłości to czas udawania, że wszystko, co ludzkie, jest nam obce.
Offline
- Być może jestem egoistą, ale nie jestem ślepy. - Niemal warknąłem. - Ester wie od dawna, że nie ma na co liczyć. Nie sądzę, aby dziecko to zmieniło. Za to ty jesteś nad wyraz chętny do opieki nad nim i Ester, więc dlaczego się nim nie zajmiesz? - Włączyłem maszynę do niszczenia papierów i zacząłem dokładać coraz więcej ważnych papierów.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Pomogę Ester, ale pragnę zauważyć, że to ty jesteś ojcem... - pokręciłem głową. Co za koleś...
Początek miłości to czas udawania, że wszystko, co ludzkie, jest nam obce.
Offline
- Rozmawiałem z nią o tym, myślałem, że mamy między sobą wszystko wyjaśnione. - Spojrzałem na niego podirytowany. - Powiedz mi, czy ona wie, że tu jesteś?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Nie, nie wie. Proszę, niech ta rozmowa pozostanie między nami. Chodzi o to, że martwię się o Ester. - nie potrzebnie tu przychodziłem. Czego ja w ogóle oczekiwałem...
Początek miłości to czas udawania, że wszystko, co ludzkie, jest nam obce.
Offline
- Wspaniale. Więc nie będzie wiedziała również przez kogo zostałeś tak doszczętnie pobity - powiedziałem zimno. - Doskonale wiem czego potrzebuje Ester i na co mogę sobie pozwolić, więc nie mam zamiaru wysłuchiwać dłużej twoich próśb i błagań.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Widzę, że nie porozmawiam z tobą normalnie. Nie mam zamiaru się z tobą bić. To nic nie pomoże... - wstałem i podszedłem do drzwi.
Początek miłości to czas udawania, że wszystko, co ludzkie, jest nam obce.
Offline
Przymknąłem oczy.
- Nie mam zamiaru ranić, Ester. Nic jej nie będzie, możesz być o to pewien - wyjaśniłem, oddychając głębiej. - Naprawdę nie mam ochoty na rozmowę, więc lepiej będzie jak już wyjdziesz - dodałem, wrzucając ostatnie kartki do niszczarki.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Cześć. - wyszedłem z pomieszczenia. Czy ten facet myśli, że Ester tak po prostu odpuści? Zabawne...
Początek miłości to czas udawania, że wszystko, co ludzkie, jest nam obce.
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 22 23 24