Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4
Kiwnąłem głową.
- W takim razie nie będę ci już dłużej przeszkadzał. - Założyłem dłonie na plecy. - Ale proszę, nie błąkaj się tu sama. Jeśli przeraża cię mój sam widok, nie chcesz widzieć tego miejsca, gdy jest pełne wielu ludzi. - Skrzywiłem się.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
Pokiwałam głową.
-Nie przeraża mnie twój widok.
Offline
Krzywo się uśmiechnąłem.
- Po zachowaniu można wywnioskować inaczej, ale... miło mi. W porządku - dodałem po chwili, spoglądając w bok. Pustka. Tylko nas dwoje.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
-Jak się nazywasz?-Spytalam lekko przechylajac głowę w bok. /tak jak czasami psy robią xD no wiesz o co mi chodzi xD/
Offline
- Eee... - Nerwowo podrapałem się po karku. - Roman - odpowiedziałem po chwili zastanowienia. Nie wiedziałem, czy powinienem pytać o jej imię, czy zostawić ją w spokoju. Chyba powinienem wybrać opcję drugą. Czemu jej nie wybrałem? - A tobie jak na imię?
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
-Luna...
Offline
- Ładnie - skwitowałem, kiwając głową. - Przyszłaś tu sama? To całkiem oddalony teren od cywilizacji...
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
-Sama... Z psem...-spojrzałam na owczarka
Offline
- Och, no tak. Jak się nazywa twój towarzysz? - spytałem rozbawiony, chociaż musiałem przyznać, że ta sytuacja była nerwowa.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
-Dajmon.-Powiedziałam, a pies podniósł uszy i spojrzał na mnie, a później na chłopaka. O nie.... Nawet się nie wąż kundlu...
Offline
Przyklęknąłem, wpatrując się w jego bursztynowe tęczówki Dajmona.
- Osobiście wolę koty - przyznałem nieco wstydliwe, lecz z lekkim uśmiechem na twarzy.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
-Ile masz lat, jeżeli mogę wiedzieć?-Spytalam z lekkim uśmiechem.
Offline
- Dziewiętnaście. - Na to pytanie odparłem dosyć niechętnie, a jednak. - Jak to mawiają, rok wolności mam już za sobą. - Cicho się zaśmiałem.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
-Masz przyjemny śmiech...
Offline
- Och. - Spojrzałem na nią zdziwiony, a jednak rozbawienie nie schodziło z mojej twarzy. - Miło mi to słyszeć. - Podniosłem się z powrotem w górę. Właściwie to nie wiedziałem, czy coś powiedzieć, czy też nie. Ta cała sytuacja była coraz dziwniejsza... jak i w pewnym stopniu zabawniejsza.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
Patrzyłam na chłopaka, nie odzywajac się. Nie wiedziałam co powiedzieć.
Offline
- Powinienem wracać do domu. Tobie radzę to samo. - Spojrzałem na na uważnie. - Nie warto się tu szwędać. Brak jakichkolwiek rzeczy godnych uwagi.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
-Okey-Powiedziałam bardzo, bardzo cicho. Nie patrząc na chłopaka.
Offline
Westchnąłem przeciągle.
- Poradzisz sobie sama?
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
-Raczej Tak.
Offline
- Okey. - Pokiwałem głową. - W takim razie bezpiecznej drogi - powiedzialem na odchodne.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
Patrzyłam przez chwilę jak chłopak odchodzi, a później poszłam z Dajmonem w stronę z której przyszłam.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4