Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
O nie, zapomniałam.
-Tak już daje - zaśmiałam się otwierając drzwi do garderoby.
- Proszę poduszka i kołdra
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Dzięki-wziąłem od niej rzeczy i dałem na łóżko, apozniej poszedłem do łazienki.
Offline
Zapukałam zirytowana do drzwi Ester. Dlaczego ja miałam jej przekazywać te cholerne dokumenty?
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Otworzyłam drzwi. Gdy zobaczyłam Elise od razu zaczęłam się zastanawiać jak będzie wyglądał mój nagrobek.
- Cześć?
Ostatnio edytowany przez Ester Solberg (2017-06-21 21:46:19)
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Jest gorąco jak cholera - burcze ma powitanie. Wciskam dziewczynie dwie teczki. - Hans pozdrawia. - Mówię ze sztucznym uśmiechem i wywracam oczami.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Dzięki. - spojrzałam na teczki i szybko przeniosłam wzrok na dziewczynę. - Chcesz wejść?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Nie, ale szczerze mówiąc to chce mi się pić - odpowiadam. - Szklanka wody? - pytam prosząco.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Proszę, wejdź do środka - otworzyłam szerzej drzwi a dziewczyna weszła do środka i zapytałam szybko - Kawa, herbata, woda, sok, cola?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Tak jak wspomniałam wcześniej woda - mamrocze, opierając się o ścianę. - Gdybyś ruszyła tyłek z domu, to bym nie musiała tu przychodzić - dodaje niezadowolona.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Nie mam ochoty... - mruknęłam
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Huh, niby czemu? Wróciłaś cała i zdrowa z wyjazdu. Nic ci nie jest. Rozumiem, że Cas potrzebuje wolnego, ale ty? Przez ciebie narobi się więcej pracy - narzekam. - Choć i tak prawie wszystko trzeba po tobie poprawiać - komentuje złośliwie.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Po prostu zajmij się własnymi sprawami - podałam dziewczynie szklankę
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Wzruszyłam ramionami.
- Zajmuje. Ale pomagam Hansowi w papierach i sporo poprawiam. - Uśmiecham się słodko. - No ale nic już nie mówię.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Przepraszam, nie jestem taka idealna jak ty - usiadłam na kanapie - Nie chcesz usiąść?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Postoje. - Upiłam łyk wody. - Jestem dobra w tym co robię. To nie oznacza, że idealna. - Uśmiecham się, tym razem bardziej naturalnie. - No ale w sumie idealna brzmi ładnie. - Śmieje się.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Już nie próbujesz mnie zabić? - zmaeszczyłam brwi
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Nie... Prawie nie. Zastanawiałam się przez chwilę, czy nie upozorować twojego samobójstwa - mówię sarkastycznie, wywracając oczami. - Po co niby miałabym się narażać Hansowi? Jesteś niegroźna - stwierdziłam.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- A jednak. Casimir opowiedział ci coś o misji? - oby nie...
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Co nieco - mruknęłam. - Wystarczająco dużo by obwiniać cie o to w jakim jest teraz stanie. - Rzuciłam jej znaczące spojrzenie.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Nie zauważyłam tego tira. Równie dobrze mógł mnie zostawić. - podniosłam swoja szklankę z wodą
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Nie mógł, bo to Casimir - burknęłam pod nosem. - Patrz nie tylko pod nogi, ale i rozglądaj się dodatkowo na boki. Może w przyszłości nikt nie będzie musiał skakać pod koła - rzuciłam ze złością i ironią.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Może ci ludzie nie będą tacy wredni,złośliwi jak ty? -spojrzałam na dziewczynę. Dziewczyna chyba zapomniała w czyim domu sie znajduje
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Zmarszczyłam brwi.
- Jacy ludzie do cholery?
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Nieważne... Nie mam ochoty ci tłumaczyć. - przełożyłam szklankę do ust
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Wywróciłam oczami.
- To po co zaczynasz temat? To takie dziecinne - burcze. - "Wiem, ale nie powiem". - Robię cudzysłów w powietrzu.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline