Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
-Tak.-Spojrzałem na dziewczynę.
Offline
- A co z Elise? To będzie nie fair wobec niej
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Nie jestem z Elise... Poza tym będziesz tylko leżeć...
Offline
- Nie pomoże się na tobie - zasmialam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Westchnalem i przesunalem się robiąc jej miejsce.
Offline
Położyłam się obok chłopaka i nastała cisza
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Spojrzałem na dziewczynę.
-Jesteś śliczna.
Offline
- Co? - zmarszylam brwi
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Śliczna jesteś....
Offline
- Chyba powinieneś już iść
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Chcesz abym poszedl, tylko dlatego że powiedziałem że jesteś śliczna?-Zdziwiłem się.
Offline
- Myślę że powinieneś spotkać się z Elise
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Czemu?
Offline
- Po prostu wyjdź...-wstałam i otworzyłam drzwi
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Wstałem i poszedłem za dziewczyną.
Offline
-Cześć!
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Pa...-Wyszedłem.
Offline
Zamknęłam z hukiem drzwi
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Wyciągnąłem z akt numer domu Ester i następnego dnia udałem się w owe miejsce. Nie fair było przeproszenie Elise i zostawienie sprawy z Ester. Tak nie powinno być, zwłaszcza, że nic nie zrobiła. Zapukałem, czekając aż otworzy.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Otworzyłam drzwi. I zobaczyłam Casa po czym szybko zamknęłam z hukiem drzwi i wróciłam na kanapę.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przewróciłem oczami, widząc taką samą relację jak u Elise. Zapukałem ponownie, jednak nikt nie otwierał, więc wszedłem sam. Oparłem się o furtynę w salonie i pytającym wzrokiem obdarzyłem dziewczynę.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Wyjdź! -krzyknęłam - Tam są drzwi
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Wysłuchaj mnie, Ester. - Westchnąłem i usiadłem na przeciw niej, w fotelu. Przetarłem dłońmi twarz. Będzie trudniej niż myślałem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Nie odezwałam się słowem. Podniosłam się.
- Masz minutę
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Dobra. - Westchnąłem. - Posłuchaj, Ester. Nie miałem na celu cię urazić, czy też zranić. Po prostu to nie był odpowiedni moment na rozmowę, miałem ochotę się na kimś wyżyć, a ty... - Machnąłem dłonią. - Ty byłaś obok. Przepraszam. Nie tak to miało wyjść. - Skrzywiłem się. Od dawna nie mówiłem czegoś tak szczerze.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline