Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Offline
Rzuciłam się na łóżko. Mogę się pożegnać z życiem...
Byłam zdenerwowana, smutna, załamana, zażenowania i co najważniejsze przestraszona tym co zrobiłam. Oby przeżyła... Ehh... Jestem potworem. Wariatka. Psychopatą... Powinnam już dawno się zabić... Nie. stop. Nie nogę tak myśleć... Mimo iż to prawda. Pewnie nikt mi nie uwierzy, że to ona mnie sprowokowala... Teraz zostało mi tylko czekać na śmierć...
Westchnrlam ciężko w poduszkę.
Offline
Przekroczyłem próg domu, na wejściu spotykając się i uderzając głową o kant ściany.
- Cholera - jęknąłem, widząc krew. - I po co ja piłem?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
-Boże Cas.-Spojrzałam na niego i pomogłam mu wstać i zabrałam go do łazienki. Wzięłam apteczkę i wyjęłam wodę utlenioną oraz bandaże.
Offline
- Nieee - zaprotestowałem, czując jak zbiera mi się na wymioty. - Idę spać - powiedziałem, wstając.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Popchnełamgo tak aby usiadł i opatrzyłam mu głowę.
-Nie pij więcej.
Offline
- Jezu, co ty mi zrobiłaś. Szczypie. I boli - jęknąłem, łapiąc się za głowę. - Cholera.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
-Teraz możesz iść spać.-Zabrałam go do pokoju gościnnego.
Offline
Padnięty rzuciłem się na łóżko. Jednak, gdy dziewczyna chciała wyjść, powiedziałem ciche "zostań". Nawet nie wiem po co.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Podeszłam do niego.
-Czy ty serio powiedziałeś że mam zostać?-Spytałam zdziwiona.
Offline
Miałem już lekko przymknięte oczy.
- Tak... Może... Proszę... - mówiłem, zdaje się, że bezsensu. Następnie wyciągnąłem rękę przed siebie, jakby czekając aż ktoś ją złapie. - Tu jestem... - powiedziałem cicho. Chyba nawet zbyt cicho.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Wstchnęłam i usiadłam obok niego. Pogłaskałam go po włosach.
-Śpij Cas.-Złapałam go za rekę którą wyciągał.
Offline
- Mhm... Ale... Nie zostawiaj mnie... - Poruszyłem się nie spokojnie. - Już nigdy więcej...
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Głaskałam go.
-Uroczy jesteś...-Powiedziałam cicho.-Nie zostawię, Cas.
Offline
- Mhm... dziękuję... - Poczułem, jak zaczynam odpływać. Ostatnie co pamiętałem to czyjś dotyk na moim ciele. Był całkiem przyjemny.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Gdy Cas zasnął poszłam się umyć, a później spać z Casem. Oby mnie rano nie zabił...
Offline
Czułem, jakby ktoś zrzucił na moje ciało tysiące kamieni. Ból był niemiłosierny. W dodatku zirytowałem się, gdy wyczułem obok siebie kogoś.
- Cholera, Elise. Wykorzystałaś wczorajsza okazję? Nie wierzę - jęknąłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Przeciągnęłam się.
-To nie Elise debilu-Trzepnęłam go w głowę i szybko wstałam.
Offline
- To chyba jakiś żart - prychnąłem, przekręcając się w bok, tym samym spadając z łóżka. - Chryste. Co ja tu robię...?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Zaśmiałam się.
-Znalzałam Cię ledwo stojącego, więc chciałam Cię zabrać do domu TWOJEGO, ale nie wiem gdzie mieszkasz, a ty nie pamiętałeś, więc wzięłam Cię do siebie... A i prawie wlazłeś pod auto i uderzyłeś głową w kant więc uważaj na głowę.
Offline
- Uważaj na głowę?! To ty mnie w nią przed chwilą walnęłaś - odparłem zirytowany, podnosząc się. - Zabije Marie. Ale prędzej zostanę zabity przez Hansa. Fuck. Nie zabije jej. - Przewróciłem oczami, siadając na łóżku. - Przynieś mi wody i jakieś tabletki - rzuciłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni. Wzięłam stamtąd butelkę wody i tabletki, przy okazji nasypałam karmy dla mojego pupila. Po czym wróciłam do chłopaka, a przy mojej nodze szczeniak.
Offline
Wziąłem od niej tabletki i wodę.
- Dzięki - skrzywiłem się i w trymiga połknąłem prochy.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Usiadłam po turecku na łóżku. I patrzyłam na niego.
Offline
Spojrzałem na nią kątem oka. Ta sytuacja wydawała się dość... dziwna.
- Nie było nikogo innego niż ty...?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline