Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Nie, nic nie potrzebuję. - położyłam się na boku cały czas patrząc się na Casimira - Nie lubię szpitali. Są okropne... Chciałabym już być w domu
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Rownież za nimi nie przepadam, choć ostatnio spędziłem w nich mnóstwo czasu... Nadal mnie nie przekonały. - Skrzywiłem się. - Na pewno nie chcesz wody, ani żadnego soku? Automat stoi nie daleko. - Wskazałem dłonią na korytarz.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Nie, nie chce. Cas... - przerwałam na chwilę. Zadać to pytanie czy nie... - Mógłbyś się położyć obok mnie?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Chyba nie powinienem, Ester. - Westchnąłem, a mój wzrok automatycznie przerzucił się na pielęgniarki w kantorku. - Chyba złamałbym ich zasady. - Nie tylko ich.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Nawet by cię nie zauważyły. - Zgódź się... - Proszę. - Mina słodkiego szczeniaczka zawsze pomoże
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przez dłuższą chwilę biłem się z myślami. Nie mogę. Możesz.
Spojrzałem na nią z żalem w oczach i w ostateczności się podniosłem. Obszedłem łóżko wokół i wślizgnąłem się z drugiej strony, starając się zająć jak najmniej miejsca. Poczekałem aż Ester obróci się w moją stronę i w milczeniu wpatrywałem się w jej oczy.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Przytuliłam się do Casimira. Leżeliśmy przez chwilę milcząc.
- Jak idą poszukiwania?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Oparłem głowę na skrawku poduszki, patrząc się w jeden punkt za nią. Jednak nie mogłem się skupić, bo czułem tylko jej dłonie na swoim ciele...
- W porządku. Razem z paroma osobami ustaliłem miejsce jego pobytu. Wyruszamy za kilka dni.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Uważaj na siebie, proszę. - spojrzałam w jego oczy
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Jasne - odparłem na tak zwane odwal się. - Wrócę żywy z tej rozgrywki, bez obaw - powtórzyłem spokojniejszym tonem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Cas, mogę cię o coś prosić? - pokiwał głową - Gdy będziesz w domu, mógłbyś zrobić zdjęcia mojego pokoju? Chciałabym zobaczyć jak on teraz wygląda.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Jej pytanie wydawało się trochę bezsensowne, ale nie mogłem odmówić. Zwłaszcza, że była to tak banalna rzecz.
- Nie ma problemu, Ester. - Odgarnąłem włosy z jej czoła. - Ciągle wpadają ci do oczu - zauważyłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Dają ci pretekst by mnie dotknąć. A mi się to podoba. - uśmiechnęłam się. Nawet bardzo mi się to podoba
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Zaśmiałem się cicho pod nosem i ściągnąłem rękę, kładąc ją na boku.
- Rozgryzłaś mnie i co mam teraz zrobić, hm? - odparłem ironicznym tonem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Nie przestawać. - uśmiechnęłam się szeroko i szybko zrzuciłam moje włosy na oczy. - Oj, znowu. - zrobiłam smutną minę - Nie słuchają się pana, panie Casimirze.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Dramat... - mruknąłem i odgarnąłem je dwoma rękoma, tym samym nachylając się zbytnio nad jej twarzą. Dłońmi otrzymałem jej włosy z tyłu, natomiast nie mogłem zapanować nad resztą ciała. - Ester...
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Tak? - szepnęłam. Serce zaczęło bić mi szybciej. Co on zamierzał? Czy w ogóle coś zamierzał zrobić? Niech coś zrobi.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Spojrzałem w jej oczy, jednak widziałem tak tylko Elise. Cholerną, wołającą o pomoc Elise. Zacisnąłem usta w wąską linię.
- Przepraszam, nie mogę - powiedziałem i pośpiesznie zszedłem z łóżka. - Muszę iść. - Złapałem się za kark i wyszedłem z sali. Nie wiedziałem czemu, ale czułem cholerną potrzebę zobaczenia Elise. Mojej dziewczyny.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline