Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Ale ja chcę teraz. -.mruknelam
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Trudno. Będziesz musiała poczekać.
Offline
- Czyli muszę poszukać kogo innego - podniosłam się z łóżka i zaczęłam iść w stronę drzwi jednak Klaus mnie zatrzymał
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Wygrałaś... Chciałem Cię zabrać na spacer, a później na romantyczną kolację.
Offline
- Ja zawsze wygrywam - uśmiechnęłam się.- Brzmi ciekawie. Nawet bardzo ciekawie
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Przez Ciebie się niespodzianka nie uda...-Założyłem ręce na klatce piersiowej.
Offline
- Uda się - podeszłam do niego i pocalowalam go
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Oddałem pocałunek i objąłem dziewczynę w pasie.
-Dokończysz teraz to co zaczelas?
Offline
- Dokończę ale nie teraz. Musisz poczekać do jutra -
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Ale to staaaasznie dluuugo...
Offline
- Trudno. - położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Położyłem się obok dziewczyny i ja przytuliłem.
Offline
Po chwili zasnelam
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Gdy dziewczyna usnęla to wstalem i poszedłem do swojego domu.
Offline
Skończyłem rozmawiać z lekarzem i wolnym krokiem wróciłem na salę. Buła stabilna. Dobrze.
Usiadłem obok, na krześle i ponownie poddałem się zamyśleniom w nadziei, że wkrótce się obudzi.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Otworzyłam oczy i gwałtownie się podniosłam. Rozejrzalam się i zobaczyłam Casa.
- Gdzie ja jestem?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
W mgnieniu oka pojawiłem się obok i położyłem dłonie na jej piersi.
- Leż - poprosiłem kojącym tonem. - Jesteś w szpitalu, jest w porządku. W porządku - powtórzyłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Elise cie zawołała? - spytalam zdezorientowana. - Pamietam tylko tyle że chciałam z nią wszystko wyjaśnić ale ona zaczęła mnie obrażać. Źle się poczułam upadlam i widziałam dziwne białe światło
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Zmarszczyłem brwi.
- Co? Nie. - Pokręciłem głową, przytrzymując ją dłońmi, aby nie wstała ponownie. - Czy ona cię zostawiła samą na ziemi?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Na to wygląda. Czego można byłoby się spodziewać... - położyłam głowę na poduszkę. - Dziękuję, że mi pomogles. Naprawdę dziękuję
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Westchnąłem głębiej, nie chcąc wierzyć w słowa Ester.
- Być może cię nie zauważyła - stwierdziłem z wahaniem. - Albo... Wybacz. Trudno mi w to uwierzyć.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Skończymy o niej rozmawiać... Długo tutaj jestem? Będę mogła dzisiaj wyjść? - znaczy muszę wyjść. Nienawidzę szpitali... najgorsze co może być to szpital.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Kilka godzin. Teoretycznie wszystko w porządku z dzieckiem - wskazałem na jej brzuch - jakbyś pytała, ale muszą zatrzymać cię na obserwacji. Spokojnie, zostanę. - Skinąłem głową nieco zmieszany i Przysunąłem sobie bliżej krzesło.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Dziękuję Cas, naprawdę dziękuję za wszystko - uśmiechnęłam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Pokiwałem głową. Co robiła Elise?
- Pewnie. Potrzebujesz czegoś?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline