Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
-Chyba zostanę przy Casimirku, pasuje nawet. Prawda?-spytalam szczeniaka a ten zawyl zadowolony.
Offline
Pokręciłam głową.
- Podoba ci się to imię czy osoba, która je nosi? - zapytałam dla jaj.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-eee..-Zarumienilam się.-... Ważne aby jemu się podobało...
Offline
- Huh, huh - mruknęłam. - Za blada jesteś na rumieńce - stwierdziłam i uśmiechnęłam się z wyższością. - Sparzysz się na nim.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Nie odpowedzialam. Byłam zazenowana tym, że być może zauroczylam się w Casimirze oraz ze tak łatwo można to zauważyć.
Offline
- Najgorsze co można zrobić to milczeć. Zeżrą cię żywce w sekcie - uświadomiłam jej. - Nigdy nie pokazuj, że jesteś niepewna. Przynajmniej na początku. Trzeba mieć twardy tyłek i szybko myśleć. Na razie nie masz ani jednego ani drugiego.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Nie znasz mnie i nie wiesz jaka jestem.
Offline
- Wyuczyłam się czegoś takiego jak spostrzegawczość, Iss - wytłumaczyłam jej. - Polecam, bardzo pomocna umiejętność.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Przewrocilam oczami.
-Możemy porozmawiać o czymś innym?
Offline
- O czym tylko chcesz, choć nie ukrywam, że interesuje mnie to, że czujesz mięte do pupilka Hansa. - Zaśmiałam się.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-pupilka Hansa?
Offline
Wywróciłam oczami.
- Do Casa - wyjaśniłam.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Jedynie lekki pociąg seksualny, nic wiecej.-powedzialam spokojnie i pewnie. Właśnie oklamalam samą siebie...
Offline
- W to nie wątpię. On chyba jest w typie każdej - zachichotałam. - Ale czy na pewno tylko pociąg - ciągnęłam to dalej. - Lekki? - zdziwiłam się.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Tak tylko i lekki... Widziałam lepszych od niego...
Offline
Bardzo lekki. W sali kar aż ją trzęsło na myśl o tym.
Family don't end with blood
Offline
- Znów się rumienisz, to niezdrowe dusić w sobie emocje - zaśmiałam się.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Ja nic nie duszę.-prchnelam.
Offline
- Mrał, okej, okej - poddałam się. - Tak tylko mówię, jak już chcesz kogoś przelecieć to wystartuj na wilczka, chodzi mi o tego nowego, Ben - zaproponowałam.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Nie, nie czuje do niego nic. Poza tym ja pierwszemu lepszemu do łóżka nie wchodzę.
Offline
- Musisz wyczuć na ile możesz sobie pozwolić, Iss i tyle. Taka rada.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Jak na razie to oberwalam tylko za zdenerwowanie Hansa... A Cas jakoś jeszcze nic mi nie zrobił, mimo iż wkurzam go samym istnieniem... Opowesz coś o sobie?
Offline
- Nie - odpowiedziałam. - Nie lubię mówić o sobie - wyjaśniłam. - Gniew Casimira to pestka w porównaniu do gniewu Hansa. Teraz oddychasz, bo on ci pozwala, a od tak. Cas ma jedynie obowiązek zgłosić, gdy jest łamane prawo. Poza tym to błahostki. A Hans? Tu nie ma porównania. Lepiej zacznij go traktować jak Boga, bo Boga się nie obraża, tylko przestrzega się jego zasad.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Postaram się przestrzegać zasad, ale jak Boga to ja go traktować nie będę.
Offline
- A powinnaś. Jestem w sekcie od 2 lat. I ani razu nie byłam karana cieleśnie - pochwaliłam się. - Zastanów się czy masz ochotę wrócić do Marie? - zapytałam ironicznie i wywróciłam oczami.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline