Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Larissa - mruknęłam, kiedy dziewczyna usiadła obok mnie. Przyjrzałam się jej, po czym zerknęłam w bok. - Hej. Dawno cie nie widziałam - stwierdziłam.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Cześć... Jak się czujesz?
Offline
Wzruszyłam ramionami, unosząc brew.
- A jak mam się niby czuć? Wszystko jest okej - mruknęłam nienaruszona.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Nie wyglądasz jakby wszytko było okej...
Offline
Parsknęłam.
- Co niby miało być źle?
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Nie wiem.
Offline
Pokręciłam głową.
- Nie widziałam Klaudiusza - mruknęłam, z myślą że powie mi co z nim.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-A czemu mialabys go widzieć? Kazalas my dac ci spokój to dał. Ale mogę ci powiedzieć że oberwal ode mnie kilkanaście razy za to co zrobił Casowi.
Offline
- Kretyn - burknęłam. - Wiem, że miał. Po prostu wiele razy mówiłam że ma dać mi spokój,że aż dziwne że tym razem... Naprawdę dał ni spokój.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Jak mu powiedzialas że calowlas się z Casem to dał ci spokój bo wiedział że nie ma szans z nim wygrać...
Offline
- Mogłam tak powiedzieć od razu - zaśmiałam się.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Mogłaś. Lub wystarczyło powiedzieć mi, mam sposoby aby się od jakieś dziewczyny odczepil..
Offline
Dotknęłam brzucha.
- Jakoś nie miałam ochoty na rozmowę z tobą - burknęłam.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-No tak... Przepraszam za to...
Offline
- Huh, nie musisz, już mam to gdzieś. - Wywróciłam oczami.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Ale jednak chciałam cię przeprosić...-Mruknelam.
Offline
Daruj sobie - chciałam.powoedziec jednak się powstrzymałam.
- Byłaś u Casa?
Czy ty musisz wszystkich pytać o to?
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Tak..
Offline
Kiwnęłam głową, milcząc. No bo co? Mam ja wypytywac? Powinnaś sama do niego puść, przecież to przez ciebie. Idiotyzm.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Miał bardzo zły humor, wiesz może czemu?
Offline
- Nie byłam teraz u niego - odparłam.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Ale znasz go dłużej ode mnie... Co mogło go wkurwic?
Offline
- Nie mam pojęcia - umierałam się. - Może o to, że Klaus go pobił? Też bym była wściekła.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-To nie to...-Mrulnelam.
Offline
- Skąd niby wiesz? - Spojrzałam na nią zirytowana.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline