Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- To chociaż do Arabii Saudyjskiej. Nie wiem dajcie mi jakąś misje byle z daleka od Norwegii i Las Vegas - uśmiechnęłam się. Powiedz tak i po sprawie
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- W jakim celu - warknąłem, mierząc ją wzrokiem. - Co ukrywasz?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Po prostu nie wiem jakim cudem, ale ojczym mnie znalazł. Dwa tygodnie i wracam, proszę Casimirze - popatrzyłam na niego błagalnie
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przez chwilę milczałem.
- Czemu przychodzisz z tym do mnie? Takie sprawy załatwia się z Hansem. Nie mogę udzielić ci nagłego wyjazdu.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Bo ty masz dobre serduszko, a Hans rzuci mnie rekinom, żeby rozdzieliły moje ciało na drobne kawałeczki. No ale cóż mam nadzieję, że kupisz mi ładne kwiatki na grób - zrobiłam smutną minkę
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Westchnąłem ciężko.
- Twój ojczym cię nie zabierze stąd. Wątpię, by cię nawet znalazł, w którym dokładnie miejscu przebywasz. Ewentualnie postaram ci się załatwić nowe... lokum.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Jest policjantem i jestem w 100% pewna, że wynajął detektywa. Casimirze nie daj się prosić - usiadłam obok niego - Uważam, że lepiej byś zarządzał sektą niż ten cały Hans - położyłam dłoń na jego ramieniu
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Spojrzałem sceptycznie na jej dłoń.
- A ja jestem facetem, z którym się nie zadziera - sprostowałem. - Gdy tylko zauważysz coś dziwnego, daj mi znać. Zajmę się tym. Czy to wszystko?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Rozluźnij się. Proszę zastanów się nad tą Arabią możesz nawet jechać i mnie pilnować. - spojrzałam na koszulkę Casimira - Hmmm fajna koszulka. - podniosłam się i odchyliłam ją trochę i spojrzałam co się kryje pod nią - Pod nią też jest fajnie
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Złapałem za nadgarstki dziewczyny, patrząc wprost w jej oczy.
- Nie umiesz grać, Ester. - Westchnąłem i ją puściłem. - Poza tym. Wyjedziesz i za kilka dni wrócisz. Jaki w tym sens? Nadal będziesz w Vegas.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Ja nie gram. - uniosłam brew - Mógłbyś docenić to, że staram się być miła.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Och, ty się starasz być miła? - zakpiłem. - To samo mógłbym powiedzieć o sobie. - Zgromiłem ją wzrokiem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Mogę być jeszcze milsza, co ty na to? - spojrzałam na jego twarz czekając na reakcje.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przymknąłem lekko oczy.
- Ester. Rola dziwki nie jest ci przeznaczona.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Rola dziwki? Serio? Ja tylko próbuję korzystać z życia. Też powinieneś - uderzyłam go delikatnie palcem w nos
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Myślałem, że po wielu gwałtach nie rzucasz się każdemu do łóżka - mruknąłem opryskliwie.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Chyba nie jesteś każdym. - mruknęłam - Po za tym myślałam, że podobam ci się chociaż trochę...
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Kolejne wyznanie dziewczyny mnie zaskoczyło. Siedziałem tam i nie wiedziałem, co powiedzieć. Czemu z nią przychodziło mi to tak trudno?
- Mam dużo pracy - odparłem wreszcie i wstałem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- A może ty gejem jesteś? - zmarszczyłam brwi - To by wszystko wyjaśniało. Szkoda taki fajny chłopak, a się marnuje.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- W takim razie pozdrów Elise, która jest tranwestytą. I przy okazji wiele innych dziewczyn. - Mrugnąłem do niej.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Czyli jesteś gejem? Wiedziałam!
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przewróciłem oczami.
- A ja nie wątpiłem w twoją głupotę, aż do dzisiaj. Gratulacje, utwierdziłaś mnie w tym przekonaniu.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Rany, co z ciebie za mężczyzna powinieneś wykorzystać to, że stoję tutaj gotowa na wszystko. A ty... - przerwałam szukając idealnego słowa. - Ale ty jesteś beznadziejny.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Beznadziejny, oschły, zimny, zamknięty. Coś jeszcze? - Stanąłem przed nią. - Wymieniłaś dopiero jeden z wielu przymiotników, które mnie określają.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Oschły i zimny nie jesteś, no może czasami. Ale z tego co zauważyłam jesteś dobrym człowiekiem tylko nie chcesz tego pokazywać, a szkoda. - poklepałam po ramieniu - Nie bój się tego pokazywać, nie baw się w Hansa. Wiem, że jesteś wspaniałą osobą, nie ukryjesz tego przede mną
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline