Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Siedziałem na ławce pijąc kawę kiedy obok mnie usiadła młoda dziewczyna.
- Cześć. - zacząłem - Jestem Ben.
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
- Zabawnie wyglądasz siedząc z nogą na nogę i popijając kawę - stwierdziłam, przekrzywiając głowę w bok. - Laila. - Wyciągnęłam rękę w jego stronę.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
- Ładne imię. -odparlem - Co robisz o 6:30 na molo? - pytam zaciekawiony
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
- Chodziłam w nocy ze znajomymi i tak jakoś zeszło do teraz. - Wzruszyłam ramionami. - A że przechodziłam tędy i zobaczyłam ciebie, a może powinnam mówić "Pana"? Chyb nie jesteś aż tak stary, co? Ile masz lat, dwadzieścia pięć? - A może dwadzieścia siedem? - To postanowiłam się dosiąść i porozmawiać. Lubię poznawać nowych ludzi.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
- Nie musisz mówić do mnie pan, mam 20 lat. - zasmialem się - A ty ile masz lat Laila?
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
- Oo - zagwizdałam. - Nie musisz iść do pracy czy gdziekolwiek? Mamy piątek - zachichotałam. - A lata... hm... Skąd mam wiedzieć, że nie jesteś jakimś zboczeńcem, który próbuje wyłudzić ode mnie informacje? - Uniosłam brew w górę. Przez chwilę obserwowałam jego zaskoczony wyraz twarzy. Zaśmiałam się. - Mam szesnaście lat, Ben.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
- jakbym byl zboczencem to już dawno bym cię albo zgwałcił albo sie do ciebie dobierać - zasmialem sie
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
- W sumie fakt. - Pokiwałam z wolna głową. - A ty co tu robisz z rana? - mruknęłam.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
- Skończyłem pracę i stwierdziłem że nie jestem jeszcze zmęczony więc kupiłem kawę i przyszlem pogapic się bez celu na wodę - odpowiedziałem
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
Parsknęłam.
- No to ambitne sobie zajęcie znalazłeś, koleś - powiedziałam z rozbawieniem. - Masz dziewczynę?
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
- Nie? Czemu pytasz? - pytam
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
Wzruszyłam ramionami.
- Lubię wszystko wiedzieć. Jak to się mawia? "Człowiek ciekawy świata" - zaśmiałam się.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
- Zawsze taka jesteś? - pytam zaciekawiony
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
- Jaka? - Zmarszczyłam brwi. - Ciekawa? No wiesz, różnie to bywa, ale tak. A do tego mam doskonałą pamięć! Dlatego możesz mi wszystko powiedzieć, a ja z pewności tego nie zapomnę. - Uśmiechnęłam się szeroko.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
- A po tem zostanie wykorzystane przeciwko mnie. Zapomnij! - zasmialem się
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
- Ejejej! - Uniosłam ręce w geście obronnym. - Gdzie tam przeciwko tobie... Jeszcze nic mi nie powiedziałeś, kolego. - Znów się zaśmiałam.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
- Ty mi tak samo. - ponownie się zasmialem
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
Uniosłem brew w górę, będąc zaintrygowana.
- A zadawałeś pytania?
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
- A muszą być być pytania? Po prostu opowiedz coś o sobie a wtedy ja się odwdziecze i tez ci opowiem o sobie. - zaproponowałem
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
- Hm... - mruknęłam przez chwilę się zastanawiając co mogę mu powiedzieć. - Mam szesnaście lat, ale to już wiesz... Chodzę do jednego z najlepszych liceów w Las Vegas, chociaż nie wiem czy bym powiedziała, że jest najlepsze, wiesz? Przepych, mnóstwo pustaków, no i znajomości jako takie. Chociaż poziom jest wysoki, muszę przyznać - skrzywiłam się. - Ale ogólnie rzecz biorąc może być. O! Mam jaszczurkę. Jest świetna, wiesz? Musimy się kiedyś koniecznie spotkać, pokażę ci ją. Jest cudowna - zamyśliłam się przez chwilę. - Tak, cudowna - powtórzyłam. - Teraz twoja kolej, Benek! - Zaklaskałam wesoło w dłonie.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
- Jestem barmanem. Mieszkam sam od jakiś 2 lat w Las Vegas. Co tu jeszcze więcej mówić. - odpowiadam
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
- Od dwóch lat nie miałeś dziewczyny? - Otworzyłam szerzej oczy, zakrywając teatralnie dłonią usta.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
- Nie powiedzialen że nie miałem - odpowiedziałem
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline
- Fakt, ale... wiesz, to tak zabrzmiało jakbyś nie miał. A już myślałam, że z ciebie upośledzony romantyk, jak z Romana - zaśmiałam się.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline