Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Wzruszyłem ramionami.
-Jak widać nie jestem normalnym człowiekiem. A pytam się bo to moja siostra, i chce ją znaleźć.
Offline
Zmarszczyłam brwi.
- To jej szukaj. Na razie marnujesz czas - uświadomiłam mu. - Daj mi spokój.
Machnęłam ręką na niego.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Wywrocilem oczami.
-Okey...pa-Poszedłem w swoją stronę
Offline
Podeszłam do kasy z paroma produktami, a sprzedawca zaczął je kasować. Jednak miałam wrażenie że trwało to wieki
- Przepraszam, moze pan się pospieszyć? - unioslam brew, jednak mężczyzna zmierzył mnie wzrokiem i kontynuował swoją pracę.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Sprzedawca nie zareagował na słowa dziewczyna, wręcz przeciwnie. Zaczął wykonywać swoją czynność jeszcze wolniej, co nieco mnie zirytowało.
- Ta kobieta poprosiła pana o coś - odezwałam się. - W dodatku jest w ciąży, a z tego co wiem, to kobiety z dziećmi mają pierwszeństwo, więc niech pan przestanie się wygłupiać i zacznie nalleżycie wykonywać swoją pracę. Nie chciałbym nawiedzać pańskiego szefa, w tym mojego starego przyjaciela. - Pokręciłem głową z niezadowoleniem.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
Odwróciłam się i ujrzałam chłopaka.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Pokiwałem głową.
- Takich idiotów trzeba pouczać, jak należy traktować kobiety. - Westchnąłem i w spokoju oczekiwałem na swoja kolej.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
- Niech pan się nie zdziwi jak kiedyś panska dziewczyna albo żona będzie w takiej sytuacji. Karma wraca.. - warknelam i szybko zaplacilam.
Ostatnio edytowany przez Ester Solberg (2017-07-26 19:19:41)
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Sam następnie podałem rzeczy sprzedawcy i zapłaciłem kartą.
- Prawdziwy gbur z ciebie, Johnny. - Przelotnie spojrzałem na jego plakietkę i popędziłem ku wyjściu. - Wszystko w porządku? - Zatrzymałem się tuż za kobietą w ciąży.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
- Tak, dziękuję. Dziwne, że tacy ludzie pracują w sklepie... - zatrzymałam się - Jestem Ester. - podałam dłoń
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Roman. - Skinąłem głową i z lekka uścisnąłem jej niewielką dłoń. - Dawno nie widziałem się z Arthurem. Czas najwyższy porozmawiać o tym, kogo zatrudnia. - Przewróciłem oczami.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
- Arthur to szef tego idioty? - spojrzałam zaciekawiona - Naprawdę dziękuję za pomoc
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Kiwnąłem głową.
- Owszem. Niedawno odziedziczył sklep... Chyba przyda mu się pomoc w doborze odpowiednich osób. Może jakieś testy, cokolwiek - mruknąłem z lekka rozbawiony.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
- Zdecydowanie! Twój znajomy może stracić wielu klientów przez takich jak on. - usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Yhymmm Klaudiusz się martwi. Wyjęłam telefon i spojrzałam na treść wiadomości po czym schowalam z powrotem do kieszeni
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Jakiś problem...? - spytałem dość nieśmiało, ze skrzywieniem na twarzy. Może uciążliwy chłopak? Albo natarczywy rodzic?
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
- Nie, mój chłopak się o mnie martwi. Jest trochę nadopiekunczy. -.zasmialam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Dziwisz się? Jesteś w ciąży, to normalne, że się martwi. - Wzruszyłem ramionami, mówiąc ze spokojem.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
- Rozumiem go, ale czasami jest to męczące - uśmiechnęłam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Nie znam dość dobrze twojego chłopaka, nie chciałbym również mówić o nim źle, ale może... daj mu w delikatny sposób do zrozumienia, ze zwolnił? Lepsze to, niż ciągłe katorgi, prawda? - Wzruszyłem ramionami, badawczo przyglądając się Ester. Wydawała się strasznie młoda, jak na przyszłą matkę.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
- Racja. Jest to dla niego całkowicie nowa sytuacja. - spojrzałam na chłopaka
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Domyślam się - przytaknąłem. - Cóż, w sklepie się śpieszyłaś, więc nie będę i ja zajmować twojego czasu. - Posłałem jej pokrzepiający uśmiech. - Miło było móc ci pomóc. Do zobaczenia może kiedyś, Ester. - Uniosłem siatkę z zakupami w górę i przełożyłem ją w drugą rękę.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
- Do zobaczenia! -uśmiechnęłam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Tak, cześć. - Przez jeszcze dosłownie chwilę się jej przyglądałem, a następnie odszedłem w drugim kierunku, zamyślony.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
Strony: Poprzednia 1 2