Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Nazwałbym to najwyżej błędem w historii - powiedziałem stanowczym głosem. - Gilotyna. - Zaśmiałam się cicho pod nosem. - To zawsze robi wrażenie.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- A jego głowę powiesimy w gabinecie Hansa. Do końca życia będzie wspominał gościa, który chciał zabić jego "syna". - Zrobiłam cudzysłów w powietrzu.
Family don't end with blood
Offline
Nieco się spiąłem na "syna".
- Hans by dostał traumy po czymś takim. - Skrzywiłem się. - Najlepiej wyrzucić go tam, gdzie jego miejsca. Do kosza, na odpady.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Coś ty, będą przerażeni, że ciota siedzi w koszu. Trzeba znaleźć inne miejsce, gdzie nikt nie dostanie traumy. - Zastanowiłam się. - Chociaż, wiesz czego się obawiam?
Family don't end with blood
Offline
- Zakopać w ziemi i zalać cementem - mruknąłem. - Czego, Marie?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Ta cała Larissa z początków. Jeśli podbiegnie jak będziemy go zabijać, będzie chciała to powstrzymać... Ester liczyć nie będę, jest dosyć - Zastanowiłam się. - Słaba. To też trzeba załatwić - przyznałam.
Family don't end with blood
Offline
- Pomów z Charlotte o jakichś pigułkach, które je wtedy otumanią - zaproponowałem, zasuwając walizkę.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Mhm. Kończy łapanie węży z Larissą. Albo... wracają z tego. Doszły mnie też słuchy, że coś na nią poluje. A przynajmniej obserwuje. Hans chciał, żeby nocowała u Arwella - powiedziałam, a później zasunęłam torbę. - Wszystko?
Family don't end with blood
Offline
- Albo popada w paranoje. - Westchnąłem. - Czasem mam wrażenie, że jej odbija. - Postawiłem walizkę koło drzwi i wróciłem po torbę. - Owszem. Hans wie ile mnie nie będzie?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Dał ci wolną rękę w tej kwestii. Pieprzył o jakichś przeprosinach czy coś. Akurat wychodziłam. Może ty wiesz o co mu chodziło. Facet przechodzi jakiś kryzys. - Zaśmiałam się pod nosem. - Będę się zbierać, Cas.
Family don't end with blood
Offline
- Przeprosiny? To nie w jego stylu - mruknąłem. - Jeszcze raz dzięki Marie za wszystko. Widzimy się za dwa miesiące. - Podszedłem bliżej i ją przytuliłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Uśmiechnęłam się.
- Uważaj na siebie. No to... adios, amigo. Zadzwoń! - Wzięłam swoją torebkę i wyszłam.
Family don't end with blood
Offline
Kiwnąłem głową i po kilku minutach udałem się na lotnisko. Pierwszy raz od dawna czułem się dobrze.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Bez pukania wszedłem do mieszkania będąc przepuszczonym przez ochroniarzy.
- Cześć. Przywiozłem trochę twoich rzeczy. - powiedziałem od razu po przekroczeniu progu.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Stanęłam w drzwiach sypialni. Gdy tylko zobaczyłam klatkę z moim zwierzem rzuciłam się na nią. Szybko sprawdziłam stan szczurka, był wygłodniały. Wyjęłam go z klatki i ruszyłam z nim w stronę kuchni.
- Dziękuję. W torbie jest wszystko co chciałam?- rzuciłam władczo.
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
- Prawie- dziewczyna tak przewróciła oczami, że aż mnie zabolało. - no co, masz tam taki pierdolnik, że ledwo da się dwa kroki zrobić.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Szybko obmyłam zioła i warzywa i dałam szczurowi. Odwróciłam się do Arwella i owinęłam ciaśniej flanelową koszulą, którą narzuciłam na czarny podkoszulek.
- Kiedy będę mogła wrócić do domu?- powiedziałam zupełnie innym, łagodniejszym tonem.
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
- Kiedy dowiemy się, że nie grozi ci żadne niebezpieczeństwo. - Charlotte już otwierała usta, lecz wiedziałem co chce powiedzieć. - Nie, to wcale nie mógł być zwykły podglądacz. Sama to rozkręciłaś, więc teraz będziesz tu czekać aż wszystko się wyjaśni. - postawiła kubek na blacie z hukiem i nalała do niego wody.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Wbiłam w niego wściekły wzrok. Miał rację.
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
- Wszystko w porządku?- oparłem się bokiem o futrynę kuchni.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Zakrztusiłam się wodą.
"Powoli"- rzucił do mnie.
- Dlaczego pytasz?- wychrypiałam.
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
- Znalazłem morfinę u ciebie w apteczce. Dużo morfiny. - patrzyłem na nią z żalem. Miała co prawda mniej niż zwykle podkrążone oczy, musiała spać, jednak przez ostatnie parę dni jakby zupełnie zapadła się sama w sobie.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- To nie to co myślisz- łzy same napłynęły mi do oczu. - Naprawdę. - wtedy rozległ się dzwonek do drzwi.
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
- Jezu, Arqell miał rację. Same goryle. W ogóle nie chcieli... - Zatrzymałam się. - Cześć, Cholero - mruknęłam zła.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Spokojnie, on już wychodzi. - odwróciłam się do niego uśmiechając się.
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline