Dżungla

Mitchell Evans · 2017-08-21 22:51:34

Stiles Thompson · 2017-12-30 04:19:40

Opierałem się o gałąź. Mój wzrok utkwuony był w wysokim, chyba największym w dżungli drzewie. Za cel postanowiłem sobie, że zdobędę je pewnego dnia. Pewnego... gdy zostanę tylko sam.
- Adelaide. - Przywitałem kolejnego nieproszonego gościa.

Adelaide Thompson · 2017-12-30 04:23:20

Poprawiłam pasek od temblaka - było mi cholernie gorąco. Zmarszczyłam brwi.
- Cześć, co robisz? - spytałam, zrzucając z ramienia swój plecak z mapką, kompasem, wodą i jeszcze kilkoma drobiazgami.

Stiles Thompson · 2017-12-30 04:25:34

- Odpoczywam - odparłem bajecznym tonem, przymykając oczy oraz odchylając głowę do tyłu. Po chwili otworzyłem jedno oko, tak dwa na dziesięć. - A ty co, ucieczkę szykujesz z domu?

Adelaide Thompson · 2017-12-30 04:28:07

Prychnęłam i usiadłam na ziemię, opierając się plecami o drzewo.
- Ja nie muszę nic szykować i tak nie mam gdzie uciec. Zapomniałeś, że wyspy są otoczone wodą? - zapytałam rozbawiona, wywracając oczami. - Dziś jest potwornie gorąco - stwierdziłam. Musiałam to powiedzieć na głos.

Stiles Thompson · 2017-12-30 04:31:02

- Więc postanowiłaś wybrać się na wycieczkę, podczas której wcale się nie zmęczysz i wcale nie będzie ci cieplej, dobrze myślę? - Przekalkulowałem jej słowa, cicho śmiejąc się pod nosem. - Na upał jest jedyny spokój. Zimna woda, lody i wiatrak. Pokaże ci kiedyś.

Adelaide Thompson · 2017-12-30 04:33:59

Zmarszczyłam nos z niesmakiem.
- To dla takich nudziarzy jak ty, frajerze - mruknęłam z przekąsem, wyciągając butelkę z wodą. - Poza tym dżungla jest teraz najbezpieczniejszą strefą... - Na kilka sekund zamilkłam, zerkając na swój bark. - Mam na myśli uchronienie się przed ludźmi, gdybyś mnie źle zrozumiał - prychnęłam, wkładając wodę między uda, aby móc odkręcić korek jedną dłonią.

Stiles Thompson · 2017-12-30 04:37:27

Wychyliłem głowę spoza drzewa.
- Ehe. Powiedz mi, który frajer był taki głupi i ośmielił cię tknąć? - Zmarszczyłem brwi. - I nie jestem nudny, Adelaide. Po prostu mamy inne definicje pojęć. Dla ciebie Kelsey jest brzydka, a dla mnie cudowna. Widzisz? Tak to działa.

Adelaide Thompson · 2017-12-30 04:42:37

Wywróciłam oczami.
- BO JEST BRZYDKA - przeliterowałam bardzo powoli, patrząc na brata szeroko otwartymi oczami. Wzięłam głęboki oddech. - Debil z dżungli, ale sama to załatwię - odpowiedziałam na pytanie, wracając do normalnego tonu. - Ja nie rozumiem, Hansa. No kumam, trzymać na wyspie, takiego ciebie, czy mnie, no perełki przecież, ale takiego Aleksa? No wtf? Gdzie w tym logika. On czeka na selekcje naturalną? - spytałam. - No okej, to mu ją zapewnię - oznajmiłam z przekonaniem.
No kurde czemu nie mogę odkręcić ten butelki, ręka mi się ślizga, ugh.

Stiles Thompson · 2017-12-30 04:47:04

Zaśmiałem się.
- Podrzuć do góry - stwierdziłem. - Ten od kuny leśnej? - dopytałem dla upewnienia. - Podrzućmy go tym z północy. Dzikus z dzikusem się dogada. Może jeszcze coś wynegocjuje. Głowę na palu ozdobnym. - Parsknąłem, łapjąc wodę w odpowiednim momencie. Odkręciłem butelkę, upijając łyka. - Otwórz buzię, Adelaide! - zawołałem spiewnym tonem.

Adelaide Thompson · 2017-12-30 04:50:44

Podniosłam wzrok.
- Nawet nie próbuj...
Nie zdążyłam nawet dokończyć, kiedy sumień wody chlupnął mi na głowę i spłyną po twarzy i ramionach.
- Ty tępaku! Mam tylko jedną butelkę na cały dzień! - oburzyłam się, aczkolwiek było mi o niebo lepiej. Westchnęłam. - Dobra, mhm, nieważne - powiedziałam rozbawiona, już nie wiedząc, czy mam się złościć, czy dziękować.

Stiles Thompson · 2017-12-30 04:54:59

Zakręciłem butelkę, w której została już tylko połowa wody.
- Gdybyś otworzyła buzię, strumień poleciałby tylko tam. - Wzruszyłem niewinnie ramionami. Zrzuciłam ją na ziemię, między nogi dziewczyny.
- Opowiadaj, jak leci życie. W sumie sporo czasu się nie widzieliśmy. Kilka, a może u kilkanaście dni. - Zmarszczyłem brwi, szczerze nie pamiętając ostatniego spotkania.

Adelaide Thompson · 2017-12-30 04:58:25

Zamilkłam na chwilę, zamykając oczy.
- Do dupy, ale to chyba norma, więc mogę powiedzieć, że jak zwykle - odparłam po dłuższym czasie. - Choć... Ym...
Skrzywiłam się.
- Mama świruje, bardziej niż zwykle. No i Casimir - bąknęłam pod nosem, dosyć cicho, rzadko zdarzało mi się mamrotać.

Stiles Thompson · 2017-12-30 05:04:01

I dobry dzień poszedł się pieprzyć.
- Za każdym razem, kiedy go widzę - ucieka. Unika mojego towarzystwa niczym tchórz - uciąłem. Ton głosu Adelaide dotarł do mnie dopiero po chwili. - Nie mów, że z nim rozmawiałaś.

Adelaide Thompson · 2017-12-30 05:09:10

Westchnęłam ciężko, już dając Stilesowi odpowiedz. Mimo tego odezwałam się:
- Tak i... - Zastanowiłam się chwilę. Jak mogłam to opisać? Nie mogłam. - Znaczy... Sama nie wiem. Czy to źle, że oczekiwałam czegoś innego? - spytałam, spoglądając na brata z poczuciem winy.

Stiles Thompson · 2017-12-30 05:13:09

Zawisnąłem na drzewie, tak, że mogłem dosięgnąć ręką do jej włosów.
- Nie musisz o tym opowiadać, ale jeśli zachowywał się nieodpowiednio w stosunku do ciebie, to powinienem o tym wiedzieć. Jestem twoim bratem, Adelaide. Rodzeństwo musi się nawzajem wspierać w trudnych dla nich chwilach, czyż nie? - Mimowolnie się skrzywiłem. Bałem się tego, co ten idiota powiedział Addy, a widząc po jej minie, na pewno nie było to nic dobrego.

Adelaide Thompson · 2017-12-30 05:20:04

Poczułam falę zawstydzenia, która objawiła się gorącem i zalała całe moje ciało. Poczerwieniałam na twarzy jeszcze bardziej niż dotychczas.
- Nie cierpię jak mówisz do mnie w taki sposób - bąknęłam z lekka nadąsana. Chyba po prostu nie miałam ochoty mówić, ale chciałam i musiałam się jakoś wyładować.
Wzięłam głęboki oddech, bawiąc się końcem swojej koszulki.
- Był taki koszmarnie oschły. I wiesz co? Mama miała racje, mamy takie same oczy. Nie podobają mi się przez to jeszcze bardziej, no i w końcu rozumiem mamę - ostatnie zdanie dodałam znudzonym tonem, który totalnie nie pasował do tego z pierwszych zdań, który był napięty i pełen zniechęcenia.

Stiles Thompson · 2017-12-30 15:36:27

Kiwnąłem powoli głową, aktualnie bezwiednie zwisając z drzewa.
- Tak go sobie wyobrażałem. Oschły, egoistyczny pan i władca Casimir Thompson. - Prychnąłem. - Ignoruj go. Nie zasługuje nawet na twoje spojrzenie.

Adelaide Thompson · 2017-12-30 15:40:07

- Ale to niesprawiedliwe - bąknęłam oburzona, a dopiero potem zrozumiałam jak dziecinnie to zabrzmiało. - A ty co masz zamiar z tym zrobić? Przecież nie damy razy go unikać. Podobno Arwell ma wolne, w sumie nie wiedziałam go od wigilii, może też nie chce na niego patrzeć - fuknęłam. - Wyspa niby jest taka wielka, ale jednak bez przesady.
Wywróciłam oczami.

Stiles Thompson · 2017-12-30 16:01:58

- To on będzie unikał nas. Zobaczysz, Casimir Thompson nie zbliży się do nas na krok - zapewniłem, będąc gotowym do działań. - No ej, rozchmurz się. - Poczochrałem ją po włosach. - Jeden typ nie może zepsuć ci dnia, a ty masz zakaz przejmowania się tym idiotą, jasne?

Adelaide Thompson · 2017-12-30 16:06:08

Uniosłam podbródek do góry, opierając się czubkiem głowy o drzewo, aby móc spojrzeć na Stilesa. Przymrużyłam oczy.
- Co ty wymyśliłeś? Ukrywasz coś? Jeśli cokolwiek planujesz, ja chce brać w tym udział, nudziarzu. I tak się dowiem. Czegoś mi nie mówisz? - spytałam oskarżycielsko, ale nie miałam co do tego pewności.

Stiles Thompson · 2017-12-30 23:57:41

- Nudziarze nie mają tajemnic. - Złapałem ją na tym spojrzeniu, śmiejąc się w duchu. - Po prostu sam zauważy, jak wiele stracił. Tak wiele, że nie będzie czego odbudywać i sam zrezygnuje. Tacy jak oni zawsze to robią. - Mój ton głosu był znudzony, jakbym wyjaśniał oczywistą rzecz.

Adelaide Thompson · 2017-12-31 00:00:42

- Nieśmiertelny, niezniszczalny... Niebezpieczny - znalazłam odpowiednie słowo. - Myślisz, że go cokolwiek ruszy? - zaciekawiłam się.

Stiles Thompson · 2017-12-31 00:13:36

Czy ruszyła by go moja śmierć?
- Nie wiem. Szczerze, nie mam pojęcia, Addy. - Mój wzrok powędrował wysoko w niebo, gdzie promienie słoneczne próbowały przebić się przez gąszcz. - Głupi nie jest, może zrozumie. Czas to inna kwestia. Wiesz co? Czasem wolałbym urodzić się w rodzinie, biednej, umierając z głodu, niż dorastać w takich okolicznościach.

Adelaide Thompson · 2017-12-31 00:19:34

Stiles patrzył w niebo, za to ja skupiłam się na krzaku o jakiś małych, czerwonych, trujących owocach. Wzięłam głęboki oddech.
Co on miałby zrozumień?
- Byle by nie tu - mruknęłam zamyślona. - Zastanawiam się, czy to, że ostatnio mało się działo idzie na naszą korzyść, czy na korzyść Hansa. - Pokręciłam głową i podciągnęłam się do góry, nie mogąc już wysiedzieć w miejscu. Przetarłam dłonią twarz. - Pomijając niespodziankę świąteczną, było spokojnie - zauważyłam, opierając się dłonią o drzewo i patrząc w górę na brata.

#1 2017-08-21 22:51:34

Dżungla

#2 2017-12-30 04:19:40

Odp: Dżungla

#3 2017-12-30 04:23:20

Odp: Dżungla

#4 2017-12-30 04:25:34

Odp: Dżungla

#5 2017-12-30 04:28:07

Odp: Dżungla

#6 2017-12-30 04:31:02

Odp: Dżungla

#7 2017-12-30 04:33:59

Odp: Dżungla

#8 2017-12-30 04:37:27

Odp: Dżungla

#9 2017-12-30 04:42:37

Odp: Dżungla

#10 2017-12-30 04:47:04

Odp: Dżungla

#11 2017-12-30 04:50:44

Odp: Dżungla

#12 2017-12-30 04:54:59

Odp: Dżungla

#13 2017-12-30 04:58:25

Odp: Dżungla

#14 2017-12-30 05:04:01

Odp: Dżungla

#15 2017-12-30 05:09:10

Odp: Dżungla

#16 2017-12-30 05:13:09

Odp: Dżungla

#17 2017-12-30 05:20:04

Odp: Dżungla

#18 2017-12-30 15:36:27

Odp: Dżungla

#19 2017-12-30 15:40:07

Odp: Dżungla

#20 2017-12-30 16:01:58

Odp: Dżungla

#21 2017-12-30 16:06:08

Odp: Dżungla

#22 2017-12-30 23:57:41

Odp: Dżungla

#23 2017-12-31 00:00:42

Odp: Dżungla

#24 2017-12-31 00:13:36

Odp: Dżungla

#25 2017-12-31 00:19:34

Odp: Dżungla

Stopka