Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Przeniosłem swój wzrok na dziewczynę obok.
- Aż tak bardzo widać? - Westchnąłem.
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
-Tak-Lekko się usmiechnelam.
Offline
- To... czemu nie przyszedłeś do baru? Tutaj się tylko zirytujesz. - Zauważam i upijam kolejny łyk alkoholu, po czym oglądam się za siebie z lekkim uśmiechem.
If the sky can crack
there must be some way back
to love and only love
Offline
- Wiesz przecież, jak kocham takie miejsca, nie mogłabym sobie odpuścić gdybym nie przyszła- powiedziałam z silnym sarkazmem, siadając przed członkiem Rady. Spojrzałam z odrazą na tańczących i krzyczących ludzi na parkiecie.
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
Machnąłem zbywająco ręką.
- Mniejsza. Spóźnia się, jak zwykle. Powinien niedługo być - dopowiedziałem. Dopiero później się przyjrzałem siedzącej obok dziewczynie. - Nie za młoda jesteś na alkohol?
"Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo."
Offline
Witam państwa, oto Prawa Ręka skończonego dupka. Nie chcę wiedzieć, do czego tej ręki używa. Widzę cudowne gwiazdki sekty trzymają się razem. Fap Ręka i Mądrala. Czemu nie? Za wysokie progi na twoje nogi.
Przewracam oczami i zaczynam obracać szklankę w dłoniach.
Can you save my bastard soul?
Offline
-może jestem-sposcilam wzrok.
Offline
- Powiedzmy, że nie jestem tam mile widziany -zaśmiałem się
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Offline
- Ach... rozumiem. - Kiwam głową ze zrozumieniem. - Szkło na podłodze i tak dalej...?
If the sky can crack
there must be some way back
to love and only love
Offline
Parsknąłem.
- Tylko czekać na pierwszą lepszą bójkę. Jest sporo ludzi. Dzisiaj może być wyjątkowo ciekawie - zadrwiłem, obracając się po kieliszek z whisky.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
No jebnę. Ratujcie mnie, duszę się. Ego rady roznosi się na całe pomieszczenie i zaraz od niego, kurwa, klub eksploduje. Bombowa impreza.
Can you save my bastard soul?
Offline
- Powiedzmy. - Zwracam się do barmana. - Dwie czyste!
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Offline
- Nie wiesz może czy Hans zaszczyci nas dzisiaj swoją osobą?
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
Unoszę brwi, dopijając piwo.
- Chcesz się upić? - dopytuję.
If the sky can crack
there must be some way back
to love and only love
Offline
- A ty nie? - pytam zaciekawiony
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Offline
Spojrzałem na nią z ukosa.
- Hans? - Przez chwilę się zawahałem. - Wątpię. On... unika takich zgrupowań. Nie chce się narażać czy coś w tym stylu. Wiesz - ściszyłem głos - sekta i te sprawy.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Nołp. - Uśmiecham się do siebie. - Muszę się zająć siostrą i jej przy... - rozglądam się po klubie. - Cholera, zniknęła. Chyba jestem nieodpowiedzialny.
If the sky can crack
there must be some way back
to love and only love
Offline
- Pomóc ci ją poszukać? Wyjątkowo dzisiaj staram się być miłym.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Offline
- Jak chcesz. - Wzruszam ramionami, dalej się uśmiechając. - Po prostu nie chcę, żeby stało się coś eee... no różne sytuacje wynikają w klubach.
If the sky can crack
there must be some way back
to love and only love
Offline
Wstałam, tocząc się w stronę parkietu.
Nie wytrzymam tak dłużej. Ja... Muszę komuś o tym powiedzieć Kogoś powiadomić. Ktoś musi mi pomóc.
Obrałam kierunek baru, jednak po drodze napatoczyło się tyle ludzi, którzy z łatwością zakryli mnie swoimi ciałami. Zostałam popchnięta na jakiegoś chłopaka, niestety nie zdążyłam się czegoś przytrzymać, by na niego nie polecieć. Dosłownie polecieć.
"Kiedy jest się długo pozbawionym radości, już się przestaje jej spodziewać i pragnąć, a kiedy niespodziewanie zastuka do naszych drzwi, otwieramy je ze strachem, czy nie jest zamaskowanym cierpieniem."
Offline
Muzyka dudni, a ja poruszam się w jej rytm w tłumie ciał.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Zakrztusiłam się wodą z cytryną, którą w międzyczasie przyniósł mi ktoś z obsługi. Domyślali się kim możemy być, jednak zbyt bali się konsekwencji wyjawienia tego.
- O tak. Kocham to, że karze chodzić mi w takie miejsca, a potem narzeka, że moja praca i doświadczenia się przedłużają.
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
- Mów jak wygląda albo pokaż zdjęcie. Pomogę ci, wiem jak trudno jest zajmować rodzeństwem.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Offline
Ktoś przywalił mi w plecy. Odwracam się podirytowany.
Wiem, kto to jest. To ta wariatka.
- Niebezpiecznie jest się tak pchać na obcych facetów - mruknąłem.
Can you save my bastard soul?
Offline
- Jedna jest ciemnowłosa i ciemnoskóra, a druga blondynka w... - jaki to był kolor? - Chyba w czerwonej sukience. Ale jakoś dam sobie radę. Chyba. - Dodaję.
If the sky can crack
there must be some way back
to love and only love
Offline