Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3
Wzruszyłam lekko ramionami, odgarniając włosy z twarzy.
- Czysto teoretycznie niewolno wnosić tutaj napojów. Oprócz... was. No wiesz, bycie VIP'em i te sprawy. - Zacisnęłam mocniej dłoń na kubku. - Hans by mnie zabił. - Zaśmiałam się nerwowo.
Nadal nie byłam pewna tego chłopaka. Był najważniejszym informatykiem w grupie Hansa!
- Tobie wolno, jesteś dla niego ważny. - Skinęłam głową parę razy. - A jeśli tu są kamery i zobaczy, że rozmawiasz z plebsem too... dobra, przepraszam. Nie chciałam nudzić. Jednak rozumiesz jak to wszystko wygląda.
Offline
Nie ważne, ile lat bym tu pracował, chyba nigdy się nie przyzwyczaję do tego, że ludzie mają do mnie szacunek.
Przechyliłem głowę.
- Ja tutaj rozmawiam z wszystkimi. Chyba nie uważają mnie za wielkie zagrożenie... - uniosłem brwi rozbawiony - ...dopóki nie jestem przy komputerze.
Spojrzałem na zegarek.
- Pomóc ci to ogarnąć? - Zapytałem trochę zażenowany, przenosząc na nią wzrok.
Ostatnio edytowany przez Dominic Blythe (2018-02-28 18:10:04)
I don't need to flirt I will seduce you with my awkwardness
Offline
Uniosłam na niego nieco zaskoczony wzrok.
- O, rozumiesz to? Domyślam się, że wezwano mnie po to, bo coś jest źle, ale nie jestem pewna - stwierdziłam, przypatrując się. - Jeśli masz w sumie czas.
Offline
Przygryzłem policzek od środka.
- Eee... Wypełniam sporo różnych dziwnych rzeczy, więc bardzo możliwe, że to ogarnę. Chwilkę chyba znajdę. Ale może chodźmy gdzieś usiąść, co? - Uśmiechnąłem się lekko, po czym zmarszczyłem brwi. - A, jestem idiotą. To znaczy jestem Dominic. O to chodzi. Jestem idiotą, bo się nie przedstawiłem.
I don't need to flirt I will seduce you with my awkwardness
Offline
Zaśmiałam się cicho pod nosem. Czyli możliwe, że jest jeszcze nadzieja na resztę ekipy Hansa.
- Wiem. To znaczy, słyszałam o tobie wcześniej. Jestem Layla - odparłam po chwili, idąc gdzieś za nim. - Iii, w zasadzie ratujesz mi życie, więc jak mogę ci się odwdzięczyć, Dom? Mogę tak mówić? - Zmarszczyłam brwi.
Offline
- Byle nie Nick - stwierdziłem.
Normalnie poprowadziłbym ją do siebie, ale Hans by się wściekł, że nieuprawniona osoba zbliżałaby się do komputerów.
Usiedliśmy na jednej z kanap na korytarzu.
- To chyba ja powinienem ci odkupić kawę - odpowiedziałem w końcu, przypominając sobie o jej pytaniu.
I don't need to flirt I will seduce you with my awkwardness
Offline
- Jak chcesz, chociaż na dole jest dziesięć takich. Ten asystent Hansa, no wiesz, Gustaw znalazł nową specjalizację. Więc, ponawiam pytanie. Chyba, że nie chcesz, nie naciskam. - Uniosłam ręce w geście obronnym. - Najlepiej będzie jak wytłumaczysz mi, o co chodzi z tymi papierami. - Parsknęłam. - A potem wrócimy do mojego pytania.
Offline
- Pokaż mi je - westchnąłem i wziąłem od niej kartki.
Zacząłem je przeglądać i uniosłem brwi.
- O. To twoja teczka z misjami i zleceniami od Hansa? - Zapytałem.
Całkiem sporo się tego nazbierało. Nie chciałem sprawdzać wszystkiego dokładnie: poznawanie ludzi przez dokumenty było słabe. Przejrzałem wszystkie potrzebne podpisy i pieczątki, których nie brakowało.
- No nic. Wygląda na to, że wszystko w porządku. - Wyszczerzyłem się. - Na ostatniej stronie chyba powinno być to, o co chodzi Hansowi.
Obróciłem na kartkę za jej ostatnią misją i zmarszczyłem brwi.
- Eee... Layla?
I don't need to flirt I will seduce you with my awkwardness
Offline
- Tak? - zapytałam, widząc jego minę. - Coś zepsułam...? - Wróciłam wzrokiem do kartki. - O. Nie wspominał o tym...
Offline
- Najwyraźniej będziemy razem pracować - powiedziałem wesoło. Spojrzałem na dziewczynę. - Nie wiedziałem, że się na tym znasz.
Zamilkłem na chwilę.
- N-nie chodzi o to, że jesteś dziewczyną i nie możesz się znać. Nie, nie. Po prostu... nie wspomniałaś?
I don't need to flirt I will seduce you with my awkwardness
Offline
Hans się najwyraźniej źle czuł.
- Cholera - mruknęłam pod nosem. - Ale ledwo co umiem zrobić twardy reset - odpowiedziałam równie zaskoczona. - Może powinnam z nim porozmawiać. Znaczy, nie, że nie chcę z tobą pracować, bo nie wiem jak to jest, ale jak coś zepsuję to mnie zabijesz. Masz tam pewnie całe studio kabli i kodów. Jeszcze coś poplątam, Hans wpisze mnie na Koło Śmierci.
Offline
Skrzywiłem się. Koło Śmierci. Zawsze powodowało we mnie wzdrygnięcie.
- O mnie się nie musisz obawiać. Ja cię nie zabiję - powiedziałem niemrawo. - Wiesz, pomógłbym ci jakoś. Początek może być trudny, ale potem dasz sobie radę. - Uśmiechnąłem się słabo, chcąc zmienić temat. - A wracając do twojego pytania...
I don't need to flirt I will seduce you with my awkwardness
Offline
- Byłoby świetnie. - Pokiwałam głową, choć sam wydawał się niepewny swojej decyzji. - Jesteś przygotowany na to, że będziesz żałować? Albo poczekaj, odpowiedz najpierw. - Znów zrobiłam się lekko czerwona na twarzy, wlepiając wzrok w kartki.
Offline
Roztrzepałem sobie włosy palcami. Czułem się jak idiota.
- Wiesz, szalonych wypadów ci nie zaproponuję, bo to nie jest Vegas i mamy tylko nasz punkt gastronomiczny... Ale tutaj w siedzibie mamy o wiele lepsze kawy i herbaty, niż gdziekolwiek na wyspie, więc mogę ci zrekompensować twoją kawę tą. I można się gdzieś przejść... Ja... nie mam pojęcia. - Zasłoniłem twarz dłońmi i uśmiechnąłem się, patrząc na nią między palcami. - Wiem, jak to brzmi. Ale naprawdę chciałbym ci jakoś za to oddać. I... no... można się trochę poznać, jak mamy razem pracować. Nie przeraź się!
Super. Znowu masz słowotok.
Ostatnio edytowany przez Dominic Blythe (2018-02-28 20:33:29)
I don't need to flirt I will seduce you with my awkwardness
Offline
- No tak - zauważyłam.
Chyba... też się stresował. Oboje się stresowaliśmy. Ale nie mieliśmy przecież czym.
- Wiesz, skoro to ma wpłynąć na nasze relacje w pracy, z chęcią. Nie mamy się przecież czego obawiać - stwierdziłam nieco rozbawionym tonem. - Naprawdę myślałam, że jesteś jak Hans. Kiedy ci pasuje? W sensie spotkanie - dodałam.
Offline
Do Hansa mi bardzo daleko...
Wzruszyłem ramionami.
- Ogarnij może najpierw rozmowę z Hansem, co? Mogę nawet jutro, tylko nie wiem, jak on ci namiesza w planach.
I don't need to flirt I will seduce you with my awkwardness
Offline
- To będzie... ciekawa rozmowa - powstrzymałam się od westchnięcia i wstałam z kanapy. - Dziękuję za pomoc, Dom. Jak coś, jestem na Kole Śmierci. Choć to słaby żart - przyznałam, uśmiechając się krzywo. - Pójdę sprawdzić czy jest u siebie. Do zobaczenia.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3