Pustynia w Utah

Charlotte Jensen · 2017-08-09 22:23:22

Zaskoczył mnie swoim opanowaniem i pewnością w głosie. Czy to właśnie tego uczą w wojsku?
- Emm... No dobrze...- nie czekał na żadną moją odpowiedź. Ruszył wzdłuż śladów pozostawionych przez vana, którym przyjechaliśmy. Dobrze, że noc była bezchmurna i jasna, mogliśmy spokojnie iść nie gubiąc śladów. Długie kroki Arwella sprawiły, że po chwili szedł jakieś 15 metrów przede mną.

Arwell Knight · 2017-08-09 22:24:51

Co jakiś czas odwracałem się patrząc czy nadąża. Byliśmy na kompletnym pustkowiu. Wszędzie równina i pojedyńcze drzewa wyrastające gdzieniegdzie.
- Jak długo jechaliśmy?

Charlotte Jensen · 2017-08-09 22:27:43

Mimo dzielącej nas odległości doskonale usłyszałam jego pytanie. Cisza tutaj panująca była niezwykła w porównaniu z wiecznie głośnym Las Vegas. Zupełnie jak w domu.
- Nie wiem, uśpili mnie. Gdy się obudziłam słońce już zachodziło.- nie odpowiedział. Nie wiem ile ciągnęliśmy się przez to pustkowie. Straciłam rachubę czasu, jednak księżyc zmienił znacznie swoje położenie.- Arwell?

Arwell Knight · 2017-08-09 22:28:09

Zatrzymałem się i poczekałem na nią.
- Mhm?

Charlotte Jensen · 2017-08-09 22:31:01

- Dlaczego dołączyłeś do Hansa?- nigdy go o to nie pytałam. Nawet gdy byliśmy jeszcze przyjaciółmi. Prawdę mówiąc, normalnie w ogóle bym go nie zapytała. Ale po dzisiejszych wydarzeniach nie wiem czy cokolwiek będzie jeszcze normalne. Stanęłam tuż przy nim zadzierając głowę by spojrzeć mu prosto w oczy.

Arwell Knight · 2017-08-09 22:40:43

Próbowałem odczytać cokolwiek poza wierszami z jej wzroku, jednak było w jej oczach jedynie szczere pytanie. Przełknąłem głośno ślinę. Przez chwilę chciałem ją zbyć czymkolwiek, jednak emocje które wciąż we mnie buzowały, całą adrenalina, gwiazdy i wszystko co się dzisiaj wydarzyło sprawiało, że miałem ochotę jej to powiedzieć. Bo na to zasługuje debilu. Zerwałem kontakt wzrokowy i ruszyłem dalej, wolniejszym krokiem.
- Kiedyś chciałem zrobić coś dobrego. Walczyć za ten kraj. Jednakże będąc w wojsku nauczyłem się przede wszystkim tego, jak zniszczony i zmanieryzowany jest. Gdy wyjechałem na misję do Afganistanu myślałem, że ratujemy świat. Że walczymy z ISIS. Z Islamem. Tylko wiesz co? W większości to są naprawdę wspaniali ludzie. Życzliwi. Gościnni. A my... A my tam dosłownie wbiliśmy i rozegnaliśmy piekło. Prawdziwe piekło. - poczułem jak oczy zaczynają mnie piec. - ale wtedy myślałem o nas jak o bohaterach. Do czasu. Zresztą wiesz co? Najlepiej gdybym nigdy się nie nauczył strzelać. Nie zostałbym strzelcem wyborowym. Nie siedziałbym wtedy na dachu. Nie słyszał... Nie słyszał wtedy krzyku tamtej kobiety- obrazy przed moimi oczami zaczęły mącić mi umysł. Tamte wydarzenia znów powróciły. Wziąłem parę głębszych oddechów.

Charlotte Jensen · 2017-08-09 22:43:05

Szłam lekko z tyłu patrząc ze współczuciem na mężczyznę.
- Co się wtedy stało?- dosłownie wyrwało się z moich ust. Z doświadczenia wiem, że lepiej nie zadawać tego pytania. Ciekawość jednak wzięła górę.

Arwell Knight · 2017-08-09 22:49:47

Pociągnąłem nosem.
- Był wieczór. Byłem na warcie. Nagle koledzy zawiadomili, że po środku ulicy idzie dziewczynka. Nie wiem ile miała, może cztery, może pięć lat. Szła prosto w stronę budynku w którym akurat trwała narada. Dowódca naszego legionu, podporucznik i porucznik. A ona... Miała na sobie... Oni założyli na nią pas Szachida. Była równie przerażona co my kiedy ją zauważyliśmy. Ale szła prosto przed siebie i była coraz bliżej centrali. Do dziś nie wiem jak oni się dowiedzieli że akurat w tym budynku i...

Charlotte Jensen · 2017-08-09 22:51:10

- Nie musisz kończyć.- szybko powiedziałam zasłaniając usta ręką. Domyśliłam się co się stało. - Ja...

Arwell Knight · 2017-08-09 23:03:36

- Tylko widzisz- przerwałem jej- najgorszy był potem krzyk kobiety. Chyba matki, nie wiem. I naprawdę, coś jest nie tak z tym światem, jeżeli życie młodej istoty jest mniej warte niż jakiegoś starego cepa. Który na dodatek potem dostał medal. - splunąłem na ziemię. - za odwagę i kurwa męstwo. Widzisz, gdybyśmy tam nie polecieli ci ludzie żyli by spokojnie. W swoich domach, podlegaliby wschodowi, a nie zachodowi, ale żyliby. Potem rozpętała się straszna jatka, jednak mieliśmy przewagę. Odbiliśmy tamto miasto, ale wcale nie czułem tego by byli w jakimś stopniu wdzięczni. Tamta kobieta... Ona i jeszcze paru mężczyzn zostali aresztowani i sprowadzeni do USA jako więźniowie polityczni. A ona prawdopodobnie znalazła się tylko w złym miejscu o złym czasie. Powinna uciec z całą resztą tej barbarzyńskiej hordy.- zamilkłem na długą chwilę. Szliśmy w milczeniu, ale skoro się już tak otworzyłem to postanowiłem dokończyć do punktu wyjścia. - a potem pewnie się domyślasz jak było. Dostałem zespołu stresu pourazowego. Zacząłem pić. Popadłem w hazard. Stałem się jaki stałem. A potem trafiłem do Hansa. Pamiętasz jak było na początku, tylko kilka osób z planem na to jak naprawić świat. Jak stworzyć nowy, lepszy świat. W którym będą panować jakiekolwiek zasady i morale. Bo to co teraz się dzieje ze światem...- urwałem. Mój głos był obojętny. W tym momencie wszystko było mi obojętne. Patrzyłem się pusto przed siebie. - No ale, trzeba ruszyć na przód. To co było minęło. Pewnie wiesz, że plany Hansa coraz bardziej zbliżają się do końca. Jeszcze trochę i będziemy uwolnieni od tego wszystkiego.

Charlotte Jensen · 2017-08-09 23:11:19

Pierwszy raz od bardzo dawna naprawdę nie wiedziałam co powiedzieć. Arwell był mordercą. Była to rzecz oczywista. Sama się przekonałam o tym na własnej skórze, jednak nie mogłam sobie wyobrazić tego jak celuje do dziecka. Po prostu nie mogłam. Niebo na wschodzie zaczęła przybierać fioletowy odcień, za jakąś godzinę wzejdzie słońce, a wy wciąż jesteście w dupie. Uznałam, że najlepiej zrobię nic nie mówiąc. Szłam bijąc się z myślami, o ile cisza dobrze mi robi, teraz była nie do zniesienia.
- Dziękuję- powiedziałam po naprawdę długiej przerwie.

Arwell Knight · 2017-08-09 23:19:27

Spojrzałem na nią z lekkim uśmiechem.
- Za co? Każdy kto jest u Hansa coś przeszedł. Może to byłoby coś, taka nasza wspólna terapia z Hansem, wyobraź sobie, siedzimy sobie wszyscy w kółeczku i po kolei, cześć mam na imię Casablanca, mam 21lat- zmieniłem temat by trochę rozluźnić atmosferę. - Zresztą patrz- wskazałem przed siebie. - Mamy drogę.

Charlotte Jensen · 2017-08-10 23:59:58

Szliśmy wzdłuż drogi już kilka godzin. Słońce wschodziło coraz wyżej, robiło się coraz goręcej. Szłam tuż przy ciele Arwella, w cieniu które rzucało jego ciało. Czułam jak skóra na moich ustach pęka. Szłam zupełnie na automacie, o niczym nie myślałam, po prostu cały czas szłam przed siebie przytrzymując się jego koszulki gdy traciłam równowagę.
Nagle zobaczyłam jakiś ruch w oddali. Przez chwilę wydawało mi się, że to fatamorgana.
- Ty też to widzisz?- wychrypiałam. Dopiero teraz sobie uświadomiłam, jak zaschło mi w gardle.

Arwell Knight · 2017-08-11 00:11:33

Podniosłem wzrok. Samochód. Przerobiony stary bus. Gdy podjechał bliżej wyskoczyłem na środek ulicy by go zatrzymać. Kierowca zsunął okno.
- Wiem, że może zabrzmi to dziwnie, ale czy możemy skorzystać z telefonu?- Kierowca i pasażer, a raczej dwójka mężczyzn po 20, jeden z kozią bródką, długi z włosami związanymi w kucyk spojrzeli na mnie i Charlotte lekko zszokowani.
- Stary, nie wiem skąd się urwałeś, ale od jakichś 30mil nie ma zasięgu.
- Oczywiście- mruknąłem pod nosem sam do siebie. - Nie chcielibyście może w takim razie podwieźć nas na najbliższą stację benzynową choć cokolwiek? - chłopak naradził się z kimś kto siedział z tyłu.
- No dobra, możemy was podwieźć kawałek, ale ślicznotka siada między mną, a kolegą. - wyszczerzył się puszczając oko do Charlotte, która stała za mną z założonymi rękami. Już miałem coś odpowiedzieć jednak kierowca szybko dodał. - Spokojnie kolego, z tyłu nie ma tyle miejsca. Ej! Chłopaki puśćcie no go do środka.

Charlotte Jensen · 2017-08-11 00:15:18

Nie wierzę. Naprawdę nie wierzę w to co robimy. Towarzysz kierowcy z kozią bródką wysiadł i puścił mnie bym usiadła między nimi. Zatrzasnął drzwi. Podali mi butelkę wody, którą wypiłam prawie od razu. Ruszyliśmy, a kierowca nastawił nawiew klimatyzacji na mnie.
- Dziękuję- powiedziałam zarazem z wdzięcznością, jak i lekkim strachem.
- Nie to, że coś, ale skąd wy się do cholery wzięliście na środku pustyni?- zagadał kierowca.

Arwell Knight · 2017-08-11 00:21:40

- Sprawy służbowe. A raczej małe komplikacje. - powiedziałem to tonem sugerującym, by lepiej nie pytał.
- No spoko. Nie wnikamy, o a tak w ogóle to sorry, nie przedstawiliśmy się. Pavel- wskazał na siebie- Orphan- wskazał na mężczyznę po drugiej stronie Charlotte. - a z tyłu siedzą Jordan, Quebec i Korniszon. - pomachali mi zagadkowo się we mnie wpatrując co robiło się niekomfortowe. Wszyscy mieli długie włosy i tatuaże.
- Arwell- powiedziałem beznamiętnie.

Charlotte Jensen · 2017-08-11 00:24:42

- Charlotte- odpowiedziałam lekko drżącym głosem.
- Spokojnie piękna, nie zjemy cię przecież.- powiedział Orphan szturchając mnie w bok. Uśmiechnęłam się nerwowo wbijając paznokcie w siedzenie.
- Nie chcę was martwić, ale najbliższa stacja teoretycznie będzie za jakieś 50 mil- powiedział kierowca.
- Może to zabrzmi trochę dziwnie- zaczęłam chrypieć.- Ale gdzie my jesteśmy?

Arwell Knight · 2017-08-11 00:29:38

Pavel zagwizdał.
- Nieźle was wywiało na tej służbie. Aktualnie jesteśmy pośrodku pustkowia w Utah. W sumie lepiej się tego nie określi. Zresztą, czy wszystko z wami okej? Macie strasznie brudne ciuchy i nie chcę cię martwić, Arwell tak? Ale na twojej koszulce jest krew. Ej mordy, czy nie mamy jeszcze jakichś koszulek? Dalibyście im na przebranie. - uniosłem brew, jednak nie protestowałem. Nasze faktycznie były brudne i przepocone.
- Zostały same duże- powiedział Korniszon podając koszulkę Charlotte. W tym czasie ja już zdążyłem zrzucić swoją i założyć nową.

Charlotte Jensen · 2017-08-11 00:40:08

- Oh walcie się wszyscy- powiedziałam gdy nastała cisza, a wszyscy oczekująco wpatrywali się we mnie aż się rozbiorę- Nie dla psa kiełbasa- założyłam nową koszulkę na starą, po czym gimnastykując się zdjęłam brudną tak, by być cały czas zakryta nową. Spojrzałam w dół. Było na niej napisane ledwo czytelną czcionką "Wczorajsze wymiociny" i pod tym jednoznaczne logo. Moje oczy rozszerzyły się. Dopiero teraz dokładnie się rozejrzałam po busie.- O mój borze, jesteście muzykami?
- Dokładnie- odpowiedział Orphan- chociaż to może trochę zbyt dużo powiedziane, narazie gramy covery przerabiając znane songi na metal. Jedziemy właśnie na festival coverów do Kaliforni.
- Oh, chyba wiem który, zawsze chciałam na niego pojechać, też trochę coś tam śpiewam.
- A zaśpiewasz nam coś złotko?- zarzucił Jordan z tyłu.
- Mhm, jasne- wzięłam jeszcze jeden łyk wody i przepłukałam gardło. Nie wiedziałam na ile mogę sobie pozwolić, więc na spokojnie zanuciłam "Jolene"
- Łoo dziewczyno, masz głos. Może powinnaś do nas dołączyć?- usłyszałam pomruk Arwella z tyłu.- A może i nie, widzę, że twój chłopak nie jest zbyt chętny do podzielenia się tobą.
- O nie, tylko nie chłopak! Błagam, my tylko pracujemy razem. Zresztą, nawet gdyby to i tak nie od niego by zależało czy dołączę czy nie- powiedziałam z dumą zadzierając lekko nos.- No to... Może teraz wy coś zagracie?

Arwell Knight · 2017-08-11 00:45:52

Wpatrywałem się w tył głowy Charlotte gdy śpiewała. Ostatni raz robiła to przy mnie przed tamtymi wydarzeniami. Gdy skończyła poczułem się jak wyrwany z transu. Dopiero po chwili sobie uświadomiłem co teraz nastanie. Tylko nie metal. Nie nie nie nie. Ale było już za późno. Pavel włożył płytę do radia, a Korniszon zabrał się za pałeczki. O nie.
- Panowie to nie najlepszy pom...

Charlotte Jensen · 2017-08-11 00:50:39

Gdy Pavel ryknął aż podskoczyłam na siedzeniu. O tak to przeznaczenie. https://www.youtube.com/watch?v=tTvA0l8MCZA
Dopiero po chwili sobie uświadomiłam co śpiewa.
- O mój boże, nie, nie ma mowy, nie wierzę- powiedziałam podczas przygrywki. Nagle wszystkie troski przeszły na bok i liczyła się teraz tylko muzyka. Myślałam, że Pavel będzie śpiewać całość, jednak zwrotkę zaśpiewał Orphan, a w refrenie dołączył się Quebec. Pod koniec piosenki już na tyle załapałam, że zaczęłam śpiewać z nimi.- 'CAUSE I MAY BE BAD, BUT I'M PERFECTLY GOOD AT THIS, SEX IN THE AIR BUT I DON'T CARE AT ALL THE SPELL OF IT, STICKS AND STONES MAY BREAK MY BONES BUT CHAINS IS WHAT EXITES ME.

Arwell Knight · 2017-08-11 00:58:32

*Godzinę później*
https://www.youtube.com/warchoł?v=N6WKZFCPR6Q?t=27s
.
Delikatnie rzecz biorąc waliłem głową o ściankę busa. A mogłem iść pieszo w 40° upale.
- TAKE ME TATATAKE ME, WANNA BE A VICTIM READY FOR ABDUCTION. - wszyscy, dosłownie wszyscy oprócz mnie się darli w tym samochodzie. Po chwili dojechaliśmy do jakiejś sporej rozmiarów stacji benzynowej z restauracją.
- No cóż, wielkie dzięki napr...

Charlotte Jensen · 2017-08-11 01:02:25

- Jesteście wielcy, naprawdę, jeżeli kiedykolwiek zajedziecie do Las Vegas z pewnością przyjdę was podziwiać, już kocham tę koszulkę, jak dobrze wiedzieć, że są na świecie ludzie tacy jak wy, to była ogromna przyjemność i zaszczyt!!1!- weszłam w słowo Arwellowi, po kolei się ze wszystkimi przytulając.
- Nie no złotko, cała przyjemność po naszej stronie, nie codziennie spotyka się osoby z takim głosem- lekko pokłonić się przede mną. - Musimy jechać, czas nas goni fajnie było was poznać, pilnuj jej i nie wypuszczaj łatwo z rąk- puścił oko Arwellowi, a ja przewróciłam oczami.

Arwell Knight · 2017-08-11 01:04:59

Również się pożegnałem z nimi. Gdy tylko odjechali wybuchnąłem śmiechem, tak zaczęło mną telepać, że aż musiałem uklęknąć by się nie przewrócić. Poczułem jak łzy napływają mi do oczu i tracę oddech. Dopiero po kilku minutach udało mi się uspokoić.

Charlotte Jensen · 2017-08-11 01:06:25

Patrzyłam na niego z przerażeniem.
- Co ty odwalasz? Głowę ci przygrzało?- rzuciłam sceptycznie nie wiedząc czy uciekać czy iść po pomoc.

#26 2017-08-09 22:23:22

Odp: Pustynia w Utah

#27 2017-08-09 22:24:51

Odp: Pustynia w Utah

#28 2017-08-09 22:27:43

Odp: Pustynia w Utah

#29 2017-08-09 22:28:09

Odp: Pustynia w Utah

#30 2017-08-09 22:31:01

Odp: Pustynia w Utah

#31 2017-08-09 22:40:43

Odp: Pustynia w Utah

#32 2017-08-09 22:43:05

Odp: Pustynia w Utah

#33 2017-08-09 22:49:47

Odp: Pustynia w Utah

#34 2017-08-09 22:51:10

Odp: Pustynia w Utah

#35 2017-08-09 23:03:36

Odp: Pustynia w Utah

#36 2017-08-09 23:11:19

Odp: Pustynia w Utah

#37 2017-08-09 23:19:27

Odp: Pustynia w Utah

#38 2017-08-10 23:59:58

Odp: Pustynia w Utah

#39 2017-08-11 00:11:33

Odp: Pustynia w Utah

#40 2017-08-11 00:15:18

Odp: Pustynia w Utah

#41 2017-08-11 00:21:40

Odp: Pustynia w Utah

#42 2017-08-11 00:24:42

Odp: Pustynia w Utah

#43 2017-08-11 00:29:38

Odp: Pustynia w Utah

#44 2017-08-11 00:40:08

Odp: Pustynia w Utah

#45 2017-08-11 00:45:52

Odp: Pustynia w Utah

#46 2017-08-11 00:50:39

Odp: Pustynia w Utah

#47 2017-08-11 00:58:32

Odp: Pustynia w Utah

#48 2017-08-11 01:02:25

Odp: Pustynia w Utah

#49 2017-08-11 01:04:59

Odp: Pustynia w Utah

#50 2017-08-11 01:06:25

Odp: Pustynia w Utah

Stopka