Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Nie, Ester. - Pokręciłem głową dalej się uśmiechając. - Popatrz na to miasto. Las Vegas nocą jest wspaniałe! Zwiedź je. Nie możesz się ciągle kotłować w czterech ścianach. Idź tam, gdzie jeszcze nikt nie był. Baw się. - Wymieniam. - Całe życie przed tobą, dziewczyno!
If the sky can crack
there must be some way back
to love and only love
Offline
- Nie lubię zwiedzać. Mam złe wspomnienia związane z zwiedzaniem. - przypomniałam sobie jak poleciałam z matką i jej partnerem do Grecji.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Spróbuj. - Popatrzyłem na nią prosząco. - Do niczego cię nie zmuszam, ale wiesz, tym razem może być inaczej. Jesteś dorosła. Albo idź na plażę nocą. Rób szalone rzeczy. Spróbuj się dobrze bawić. - Zastanawiam się nad kolejnymi opcjami.
If the sky can crack
there must be some way back
to love and only love
Offline
- To naprawdę nie jest takie proste jakby mogło się wydawać. Przynajmniej w moim przypadku. - odwróciłam głowę od chłopaka i zaczełam patrzyć w jakiś punkt bez powodu
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Skinąłem głową.
- No... zgoda. Ale chociaż pomyśl, Ester. - Po tych słowach wstałem z krzesła i odniosłem filiżankę z kawą.
If the sky can crack
there must be some way back
to love and only love
Offline
Zebrałam szybko swoje rzeczy i podeszłam do Tobiasa.
- Chyba, że masz ochotę iść ze mną? -rzuciłam zanim zdążyłam to przemyśleć. - To znaczy... ehh nie ważne
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Na plażę? Czy zwiedzać Vegas? - spojrzałem na nią i znów się uśmiechnąłem. - Gdzie chcesz.
If the sky can crack
there must be some way back
to love and only love
Offline
- Tobias nie musisz - czuję jak na mojej twarzy pojawiają się rumieńce.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Ale chcę. - Śmieję się. - Może być fajnie. Spotkajmy się o dwudziestej przed kawiarnią. Pokażę ci nocne życie. Znaczy.. miasto nocą. - Dodaję z lekkim zmieszaniem.
If the sky can crack
there must be some way back
to love and only love
Offline
- W takim razie do zobaczenia. - uśmiecham się, mając nadzieję że nie widać moich rumieńców
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Cześć! - Macham jej na pożegnanie, a następnie wychodzę z kawiarni.
If the sky can crack
there must be some way back
to love and only love
Offline
Weszłam do kawiarni i zamówiłam gorącą czekoladę. Po odebraniu zamówienia usiadłam przy jednym ze stolików i wyjęłam komórkę aby napisać do Casa. Po krótkim zadstanowieniu napisałam i czekałam na odpowiedź. Pijąc czekoladę i rozkoszujac się ciszą w lokalu.
Wiadomość dodana po 6 h 29 min 58 s:
Po kilku minutach oczekiwania, wyłączyłam telefon i spojrzałam w okno.
Offline
Siedziałem w rogu sali pijąc czarną kawę. Przez długi czas zastanawiałem się ci dalej zrobić z życiem.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Offline
Spojrzałam w róg kawiarni i zobaczyłam trochę starszego ode mnie chłopaka. Przypatrywałam się w niego przez chwilę.
Offline
Patrzyłem się bez celu w czyjeś okno gdy przyszła mi myśl, zeby zostać pastorem. To wcale nie było takie złe jak mogloby sie wydawać
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Offline
Podeszłam do chłopaka i miło się uśmiechnęłam.
-Cześć.
Offline
- Cześć. Znamy się? - pytam. Zamierzałem ją wrogo wzrokiem
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Offline
-Nie, ale możemy poznać, jeżeli chcesz.
Offline
- Whatever - odparlem
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Offline
Patrzyłam na chłopaka.
Offline
- Sory jak cie uraziłem. Mam ciężki charakter.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Offline
-Nic się nie stało.
Offline
Wziąłem łyk kawy.
- Jestem William
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Offline
-Larissa...
Offline
- Uu zawialo nienawiścią
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Offline