Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Misja Klausa, Ester i Elise
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Założyłam chuste na głowie.
- To jakiś idiotyzm - oznajmiłam w końcu. Przez cały lot samolotem nie odezwałam się słowem ale teraz, stojąc przed hotelem miałam już dość.
Zerknęłam na Klausa, który cyciagał nasze bazarze z taksówki.
- Hans już nie wie na co wydawać pieniądze? - Westchnęłam ciężko.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Wyciagnąłem walizki i zapłaciłem taksówkarzowi. Podszedłem do dziewczyn i wraz z nimi wszedłem do hotelu.
-To co śpimy wszyscy razem na jednym łóżku?-zaśmialem się.
Offline
Wywróciłam oczami.
- Wątpię - burknęłam,zerkając na Ester. - Ja mogę spać na podłodze - oznajmiłam, zdejmując okulary z nosa.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Nie będziesz spała na podłodze.-Spojrzałem na Elise, później zwróciłem się do mężczyzny, który stał za ladą. Po chwili dostałem klucz do naszego pokoju.
Offline
- Zamawiam wannę - zasmialam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Pokrecilem głową.
-Mam lepszy pomysł. Wy będziecie spały razem w łóżku. I się nie pozabijacie.
Offline
- Jeszcze zabije mnie podczas snu. Nie ma takiej opcji, śpię w wannie
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Ale z wami są problemy...
Offline
- Z tobą nie ma? - zmarszczylam brwi
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Nie ma.-Usmiechnalem się.
Offline
- Hans myśli inaczej
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Spojrzałem na Ester.
-Skąd wiesz?
Offline
- Rozmawiałam z nim przed wyjazdem
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Ester ma dobre relacje z Hansem - burknęłam, kiedy weszliśmy do pokoju. - Niech śpi sobie w tej swojej wannie.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Zostawilem walizki w salonie i poszedlem do sypialni, gdzie rzuciłem się na łóżko.
Offline
Weszłam do łazienki. TAK! będzie wygodnie!
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Żartowałam wcześniej z tą podłogą - mruknęłam siadając na dużym łóżku. - To ty spisz tam. - Wskazałam na dywan.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Spojrzałem na Elise.
-Ja śpię z tobą.
Offline
- Ale mnie nie dotykaj - burknęłam, zdejmując spódnice i stanik. Nie chciało mi się przebierać więc zostałam w majtkach i koszulce.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Postaram się...-Ziewnąłem i po chwili spałem.
Offline
Wywróciłam oczami. Położyłam się na brzegu łóżka na boku, w stronę okna. Westchnęłam ciężko i zamknęłam oczy.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
RANEK
Obudziłem się przytulony do Elise, usiadłem na łóżku i przeciagnalem się, a następnie delikatnie pocalowalem na w policzek i poszedłem do restauracji, która była w hotelu.
Offline
Westchnęłam i przeciągnęłam się na łóżku ale nie chciało mi się otwierać oczu.
Po chwili w końcu jednak to zrobiłam. Uśmiechnęłam się, bo Klausa nie było. Huh, nie wytrzymałabym go z rana. Usłyszałam jednak jakieś hałasy w głównym pokoju. Miseczki to Ester? Ciekawe czy faktycznie spała w tej wannie, czy zrezygnowała z niej na rzecz kanapy, która swoją drogą była całkiem wygodna.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Wróciłem do naszego pokoju. Dziewczyny pewnie jeszcze nie wstaly...
Poszedłem do sypialni.
Offline