Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Zapukałam niepewnie w drzwi, a następnie nacisnęłam klamkę.
- Cześć, można?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Uniosłem głowę, kątem oka zerkając na dziewczynę stojącą w drzwiach. Hans postarał się o prywatną salę, jakby jakoś specjalnie zależało mu na moim samopoczuciu. A może tak było?
- Jasne - rzuciłem nieco zdziwiony do dziewczyny. Nasze ostatnie spotkanie nie należało do naimilszych.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Podeszłam do łóżka
- Jak się czujesz? - uśmiechnęłam się niepewnie
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Zmarszczyłem brwi.
- W porządku. Lekarze odwalili kawał dobrej roboty na stole. - Napotkałem jej niezrozumiały wzrok. - Tsa, stół operacyjny. Swoją drogą nie polecam - mruknąłem. - Będziesz tak stała? Krzesła pod ścianą są do twojej dyspozycji.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Podeszłam do ściny i zabrałam krzesło, które postawiłam przy łóżku.
- Naprawdę przepraszam.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Spodziewałem się czegoś w stylu "zdrowiej szybko", albo "dobrze, że nic ci się nie stało". - Zaśmiałem się cicho, jednak zaraz spojrzałem na nią uważnie. - Za co znowu przepraszasz, Ester?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Przeze mnie tutaj jesteś. Jakbym bardziej uważała to nic by ci się nie stało
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- O czym ty mówisz, Ester?
Teraz poważnie miałem mindfucka. Przecież misja nie zależała od Ester. Nie miała nic do gadania, dlaczego więc uważała, że to przez nią?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Podobno jesteś w szpitalu przez to, że wystąpiły jakieś powikłania po zabiegu z Arabii. - zmarszczyłam brwi
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Odchyliłem głowę w tył. No tak. Hans chciał ukryć niepowodzenie misji. Dlaczego?
- Od kogo to wiesz? - spytałem podirytowany.
Czy gdybym umarł również by skłamał?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Usłyszałam kawałek rozmowy jakiś dziewczyn w sekcie. Nie wiem jak się nazywają jeżeli o to chodzi. - rozejrzałam się dookoła
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przetarłem twarz naprawdę wkurzony.
- Coś jeszcze usłyszałaś? Na mój temat? - dopytywałem. Będę musiał poważnie porozmawiać z Hansem, jak wrócę.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Mają nadzieję, że nic ci się nie stało z twarzą. - uśmiechnęłam się - tak po za tym to nic
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Tradycyjnie. - Westchnąłem, wywracając oczami. - Podaj mi proszę wodę. Powinna gdzieś leżeć w szufladach. Muszę to przetrawić.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Wyjęłam wodę, która była do połowy pusta i podałam Casimirowi.
- Co potrzebujesz ze sklepu oprócz wody?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Nie wiem. Szafki są puste? - Otworzyłem jedną, która wydała tylko głuchy odgłos zamykania jej z powrotem. - Puste. Nie zawracaj sobie tym głowy, Helga pewnie uzupełni zapasy. Dzięki, Ester. Dzięki za wszystko. - Skinąłem jej głową. Jako jedyna mnie odwiedziła, może i było to kierowane poczuciem winy, ale zawsze coś, prawda?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Helga? - spytałam zdziwiona - W sumie to nie powinnam pytać.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Machnąłem dłonią.
- Pielęgniarka. Dasz wiarę, że przeniosła się z Arabii do tutejszego szpitala? Ciekawe - mruknąłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Specjalnie dla ciebie? - zaśmiałam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Posłałem jej poważne spojrzenie, choć iskierki w oczach musiały mnie zdradzić.
- Oczywiście. Działam na dziewczyny, jak magnes. - Parsknąłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Pragnę zauważyć, że nie na wszystkie - założyłam włosy za ucho
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Chciałem wzruszyć ramionami, niestety leżenie i niewygodna pozycja mi to uniemożliwiały.
- W takim razie muszę się bardziej postarać, prawda? Czy według ciebie co powinienem uczynić? - kontynuowałem z uśmiechem na ustach.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Może wystarczy jak zmienisz płeć i imię. - rzuciłam
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Wątpię by kobieta o imieniu "Cassimira" była bardziej pociągająca ode mnie. - Zmarszczyłem brwi. - Choć może lubisz kobiety. Znaczy, nie osądam cię, ale to zabrzmiało tak, jakbyś w nich gustowała. Zaraz, jesteś homo?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline