Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Naprawdę zadzwoniłeś do mnie o czwartej w nocy tylko po to? No dzięki młody naprawdę dzięki na ciebie zawsze można liczyć ty best frjendzie. Następnym razem jak zadzwonisz o nieludzkiej porze możesz spodziewać się, że nie odbiorę. Elo.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- Powodzenia w zdobywaniu szczytów, Stary - odparłem rozbawiony i rozłączyłem się. Następnie wybrałem numer do Marie, to ona zastępowała mnie podczas mojej nieobecności.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Poczekaj chwilę. - Mruknęłam do mężczyzny, gdy usłyszałam dźwięk telefonu. - Kto mówi?
Family don't end with blood
Offline
- Casimir we własnej osobie. - Parsknąłem. - Coś ciekawego w Sekcie? - Zaraz spoważniałem. Musiałem się skupić.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Oczywiście. - Parsknęłam. - Miało by być nudno? O trzeciej nad ranem? Gdy wszyscy śpią? - Po chwili również spoważniałam. - Ta młoda jest z tobą?
Family don't end with blood
Offline
Przewróciłem oczami.
- Może była sytuacja, o której powinienem wiedzieć. - Westchnąłem. - Jest. - Pokręciłem głową. - Opowiadała ci o swojej przeszłości?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Coś tam wspominała. Było uciec do Czarnobyla i po problemie - mruknęłam śpiąco i wstałam z łóżka. - Zaraz - wyszeptałam do mężczyzny i wyszłam drzwiami na korytarz. - Jest spokojnie jak nigdy. Chociaż Klaudiusz mnie niepokoi, ale to nie nowość - odparłam.
Family don't end with blood
Offline
Zmarszczyłem brwi.
- Znowu on? - Westchnąłem. - Co tym razem zrobił. Kolejna przystawka do Elise?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Na to wyglądało. Gość musi być naprawdę niewyżyty seksualnie. Ubzdurał sobie jedno i koniec. - Prychnęłam. - A jak idzie twoja misja?
Family don't end with blood
Offline
- Po moim przyjeździe osobiście zrobię mu kastrację. - Przewróciłem oczami. - Misja? Ach, tak. Idzie wspaniale. - Nie dało się pominąć takiej ilości sarkazmu. - Pojutrze będę z powrotem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Świetnie, pomoc w papierach się przyda - odpowiedziałam zadowolonym głosem. - Tylko się tam nie zakochaj. - Dodałam, przechadzając się.
Family don't end with blood
Offline
Prychnąłem.
- Gdybym jeszcze miał kogoś do wyboru. - Cicho się zaśmiałem. - Nic specjalnego. Poza tym wiesz, że nie szukam kobiety. Nie moja wina, że płeć przeciwna leci na mnie, jak pszczoły do miodu. - Wydąłem wargi.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Ja na ciebie nie lecę. - Zauważyłam ze spokojem. - Chociaż ostatnio zaczynam się zastanawiać czy nie jesteś gejem. Naprawdę chcesz spędzić całe życie przykuty do fotela? - Uniosłam brew.
Family don't end with blood
Offline
Westchnąłem.
- Nie szukam miłości. Sekta mi za wszystko wystarcza. - Skrzywiłem się. - Poza tym Hans na mnie liczy. Nie mogę tego rzucić i wyjechać w Bieszczady.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Jasne. Hans sobie doskonale radzi, mówię ci. Ale nie jesteś jego kopią, bo to byłoby co najmniej przerażające. Zorganizujemy kiedyś taki duży wyjazd. - Przyznałam. - Chociaż ostatnio.. zaczynam się martwić o ciebie.
Family don't end with blood
Offline
Uśmiechnąłem się pod nosem.
- Wyjazd brzmi spoko. - Zmarszczyłem brwi. - Martwić? W jakim znaczeniu tego słowa martwić? - Przekręciłem się na drugi bok.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Zachowujesz się jak jego rodzony syn, choć to skurwysyn jakich mało. Nie próbuj nawet zaprzeczyć. - Wywróciłam oczami. - I jeszcze ta cała sytuacja z Larissą, Klaudiuszem i nowymi... Nie wiem. Po prostu się martwię, wiesz? - Zagryzłam wargę. - Dziwne uczucie.
Family don't end with blood
Offline
"Zachowujesz się jak jego rodzony syn, choć to skurwysyn jakich mało." Skrzywiłem się. Ona nie rozumiała tego, jak ja. Nikt nie rozumiał. Hans nie jest zły. On po prostu wie co robić. Każdy chciałby być taki, jak on. Czemu więc mam być inny?
- Klaudiusz to zupełnie inna bajka. To samo z Larissą. A właśnie... Sprawia problemy?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Zawsze i wszędzie. Przypadkowo zamknął się w jakiejś sali z Elise, ale sytuacja uratowana. Hans powinien go po prostu wyrzucić na zbity pysk. Ostatnio ciągle gdzieś wyjeżdża - powiedziałam jeszcze ciszej, żeby mężczyzna w sypialni nie usłyszał. - Te plany... One są coraz bliżej realizacji. Wyjazd na codzienne wakacje już wkrótce.
Family don't end with blood
Offline
Zerwałem się z łóżka.
- Doprawdy? - Na mojej twarzy rozbłysł uśmiech. - Wspaniale, Marie. To się może udać. A co do Klaudiusza... cholerny facet. Myśli, że jak zgwałci sobie dziewczynę, już będzie jego. - Wywróciłem oczami.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Niektóre typy tak mają. - Przypomniałam jednego kolesia, który był kiedyś podobny do Klaudiusza, ale przeszedł radykalną zmianę. - Także pakuj kąpielówki. Albo wiesz co, lepiej nie. Stado dziewczyn będzie cię szukać. - Parsknęłam.
Family don't end with blood
Offline
Zaśmiałem się pod nosem.
- Szczegóły ustalimy po moim powrocie. Ale jeśli nic specjalnego się nie dzieje w Sekcie to będę kończył. Trzymaj się, Marie.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Cześć, Cas. Uważaj na siebie. - Rozłączyłam się i wróciłam do Hansa.
Family don't end with blood
Offline
Przez kilka kolejnych minut rozważałem kolejne połączenie. Końcu końców zdecydowałem się zadzwonić do Charlotte. Ta jednak Noe odbierała, co nie oznaczało, że zrezygnowałem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Miałam dość wszystkiego. Było około czwartej nad ranem. Z głośników leciała ta https://www.youtube.com/watch?v=wsfuNL9NY1U piosenka. Zapętlona w kółko. Znowu nie mogłam spać. Może to z powodu tego dziwnego uczucia z tyłu głowy, które sprawiało, że czułam się zupełnie jakbym miała manię prześladowczą. Bujałam się w rytm piosenki. There's no opposite of love. Śpiewałam z zamkniętymi oczami zupełnie się zatracając. Miałam na sobie jedynie czarną przylegającą koszulkę na ramiączkach i bokserki. Rozpuściłam długie włosy rzucając nimi na boki. Nagle zadzwonił telefon. Zobaczyłam, że to Casimir. Zignorowałam go śpiewając dalej refren. Jak dobrze, że byłam jedyną osobą w budynku. Zaczęłam kręcić się w kółko przy okazji zmysłowo ruszając biodrami. Wysunęłam ręce do góry wciąż śpiewając, zaczął się mój ulubiony moment. Telefon. Jak kocha, to poczeka. . Za piątym razem już się na tyle zirytowałam, że odebrałam.
- Słucham?
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline