Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Zmarszczyłem brwi rozbawiony.
- Och, kochana. Nie jesteś jedyną, która tak myśli. - Zaśmiałem się, widząc skrzywienie na twarzach niektórych osób przed moimi oczami.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Daleko jest ten hotel? Chciałabym wziąść prysznic -zapytałam nie zwracając na słowa chłopaka
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Kilka minut - odpowiedziałem z wolna, przyglądając się jej twarzy.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Śmierdzisz w sumie ja też, ale ty bardziej - zasmialam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Mhm - przytaknąłem. - Jednak cały odur, który czuję leci od ciebie. Miałem proponować ci zwiedzanie miasta, jednak faktycznie, lepiej będzie jak się najpierw umyjesz - skrzywiłem się.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Nie przyjechalam tu zwiedzać. - przypomniałam
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Przez całe dwa dni będziesz wyrabiać dokumenty? - Uniosłem brwi. - No trudno. Sam skoczę wieczorem na miasto. Dawno tu nie byłem, więc skorzystam z okazji.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Skoro już tutaj jesteśmy powinniśmy zjeść nalesniki arabskie. - spojrzałam na chłopaka
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Spojrzałem na nią kątem oka.
- Jednak chcesz gdzieś wyjść. Ludzie, mamy postęp.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Jezeli mowa o nalesnikach to zawsze. - zaśmiałam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Zapamiętam - mruknąłem, a dosłownie parę sekund później taksówka się zatrzymała przed hotelem. - Jesteśmy na miejscu. Chodź - ponagliłem Ester, wyciągając bagaże.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Wzięłam bagaże.
- Całkiem ładnie wygląda, ciekawe jak będzie w środku
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
W milczeniu ruszyłem do środka. Stanąłem przed ladą, prosząc o klucze do zarezerwowanych apartamentów. Ładnie podziękowałem recepcjonistka i odwróciłem się do Ester.
- Twój to 265. Mój pokój znajduje się na przeciwko - poniformowałem ją.
Wiadomość dodana po 41 min 36 s:
***
Podałem dziewczynie klucze, mówiąc, że idę wziąć szybki prysznic. Wszedłem do apartamentu, zostawiłem bagaże pod ścianą i pierwsze co zrobiłem, to rzuciłem się na łóżko. Wyjąłem telefon przez chwilą zastanawiając się co z nim zrobić. Wszedłem w kontakty.
Lottie, Elise, Hans, Nieudacznik Życiowy... Przy tym ostatnim się zatrzymałem. Przez kilka minut się wahałem aż w końcu wykręciłem numer.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Obudziły mnie wibracje telefonu na stoliku nocnym. Przez chwilę miałem ochotę to zignorować i dalej spać, jednak postanowiłem odebrać, co jeśli to Hans? Wyświetlacz oślepił mnie i odebrałem nie wiedząc kto dzwoni. Jednocześnie rzuciłem się z powrotem na stos poduszek i przetarłem ręką zaspane oczy.
- Halo?
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- Jak tam układa ci się z Lottie? - Westchnąłem, ciekaw jego odpowiedzi. Jak bardzo mam przejebane?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Wydałem z siebie długi pomruk.
- Młody, ja wiem, że ty i inteligencja nie zawsze ze sobą współgracie, ale wziąłeś może pod uwagę to, że istnieje coś takiego jak zmiana strefy czasowej?
Nakryłem się kołdrą, po czym zaraz ją skopałem odsłaniając nagie ciało. Była wyjątkowo gorąca noc.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Wzruszyłem ramionami, jednak po chwili do mnie dotarło, że Arwell nie mógł tego zobaczyć.
- Ciekaw jestem, jak twoje życie miłosne się rozwija. Poza tym ty zazwyczaj nie śpisz - stwierdziłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Czyżbyś liczył na to, że podam ci Charlotte do słuchawki?- zaśmiałem się sennie- Zresztą SĄ TAKIE GODZINY o których każdy normalny człowiek śpi.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
- Możliwe możliwe... - odparłem zaintrygowany. - Więc jak, zgodziła się na tę herbatę? Czy znowu cię pobiła?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Hmm... Zastanówmy się. Od czasu tej twojej akcji nie odezwała się do mnie słowem. Bardzo prawdopodobne, że mnie unika, bo widziałem ją raz czy dwa. Good job młody- W sumie, przeszła mi już złość na niego. Nie powinien mieszać się w sprawy, których nie rozumie, jednak chciał dobrze.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Przewróciłem oczami.
- Poważnie, Arwell? Nie próbowałeś z nią porozmawiać ani razu? Wyjaśnić cokolwiek? A ja pokładałem w tobie nadzieję, stary. - Westchnąłem, przecierając oczy luźną dłonią.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Wspominałem może, że włamała się do systemu i zmieniła moje ID przez co nie mogłem wejść do siedziby?
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Parsknąłem. Nie wiem, jednak czy ze śmiechu, czy zaskoczenia.
- Jiz. Ciężką loszkę sobie znalazłeś, Arwell.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Wzdrygnąłem się.
- Nie nazywaj jej loszką, błagam cię. Poza tym nie wybrałem jej. Mówiłem ci, że to skomplikowane. Z jednej strony mam jej serdecznie dosyć, z drugiej boję się, że znowu zrobi coś głupiego. - starałem się jak najbardziej sprostować młodemu.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Westchnąłem.
- W takim razie bądź przy niej choćbym nie wiem co. Niech zobaczy, że ci zależy, może zmieni swój pogląd. Choć to Charlotte, ale... próbuj. A teraz póki co muszę kończyć, mam drugie połączenie na linii.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline