Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Poszedłem z dziewczynami do samochodu. Otworzyłem drzwi.
-Madame-Ukłoniłem się.
Offline
Zaśmiałam się.
- Jaki z ciebie dżentelmen - skomentowałam i nagle poczułam rumieńce na twarzy. Pośpiesznie zasiadłam u boku kierowcy.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
Zaśmiałem się cicho, gdy dziewczyna się zarumieniła. Posadziłem małą na fotelik i zapiąłem, następnie wsiadłem za kierownicę.
-To gdzie zawieźć?
Offline
Podałam chłopakowi adres i oparłam się i ramę okna.
- Nocą jest przepięknie - stwierdziłam, będąc już zmęczona.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
Ruszyłem w drogę.
-Tja, Nawet ładnie, ale wolę Paryż.
Offline
- Byłeś w Paru? O! I jak tam jest? Opowiedz coś - poprosiłam nagle się ożywiając.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
-Byłem, to za mało powiedziane. Urodziłem się w Paryżu. Jest świetnie. Ludzie są bardzo mili, jest dużo zieleni, widoki też zachwycają, nawet w centrum. Najlepiej jest nocą na polach elizejskich oraz na wieży Eiffla. Powinnaś kiedyś pojechać.
Offline
Pokiwałam głową.
- Chciałam kiedyś gdzieś pojechać. Poza Vegas - sprostowałam. - Liczę na to, że kiedyś tak się stanie.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
-Na pewno się stanie. Musisz tylko mocno w to wierzyć.
Offline
Spojrzałam na niego z uśmiechem.
- Dzięki.
Później zapanowała cisza. W sumie nie przeszkadzała mi, była całkiem znośna. Kilka minut później zaparkowaliśmy przed moim domem. Kątem oka dostrzegłam Romana w oknie.
- Muszę iść. - Czuję przypał. - Dziękuję za podwózkę. Pa Lai - pożegnałam się i pewnym siebie krokiem ruszyłam w stronę domu.
„Myślę, że każdy jest dziwny. Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej.”
Offline
Uśmiechnąłem się i pojechałem do siebie.
Offline